Mysłowiccy kryminalni zatrzymali obywatela Gruzji podejrzanego o to, że w marcu tego roku metodą na tzw. koło ukradł torbę z zawartością 500 tys. zł. Mężczyzna po zdarzeniu ukrywał się poza granicami naszego kraju. Wpadł dzięki wnikliwej analizie danych zgromadzonych przez policjantów na terenie Mazowsza. Kolejne 3 miesiące spędzi teraz w areszcie. Grozi mu 10 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w marcu tego roku, kiedy 41-latka z Katowic pobrała z banku znaczną sumę pieniędzy i wracała samochodem do domu. W trakcie jazdy zauważyła, że prawdopodobnie ma przebitą oponę, w związku z czym zatrzymała się i wysiadła, by sprawdzić, co się stało. Okazało się, że ktoś przebił jej dwie opony. Gdy kobieta wróciła do samochodu, zorientowała się, że zniknęła z niego torba z zawartością 500 tys. zł.
– Mysłowiccy kryminalni, którzy zajęli się tą sprawą, rozpoczęli żmudną pracę polegającą na przeglądaniu nagrań z okolicznych monitoringów, ustaleniu potencjalnych świadków zdarzenia oraz analizie zgromadzonych danych. W wyniku tych działań udało się ustalić prawdopodobnego sprawcę, jednak wytypowany przez mundurowych 32-letni obywatel Gruzji po zdarzeniu wyjechał do swojej ojczyzny. Policjanci nie odpuszczali i cały czas próbowali namierzyć złodzieja. Kilka dni temu, na podstawie uzyskanej informacji, udali się do jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie we wskazanym mieszkaniu zatrzymali 32-latka – informuje mł. asp. Łukasz Paździora, p.o. oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
Stróże prawa doprowadzili mężczyznę do mysłowickiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut kradzieży znacznej sumy pieniędzy. Prokurator wnioskował o zastosowanie wobec 32-latka tymczasowego aresztu, do czego przychylił się mysłowicki sąd. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Przy tej okazji policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność.
– Przestępcy wykorzystujący metodę na tzw. koło działają z reguły w okolicach banków, galerii handlowych czy bankomatów. Wybierają najczęściej droższe samochody, przebijają w nich opony lub zostawiają specjalny kolec, a następnie obserwują kierowcę, gdy ten odjeżdża. Kierowca najczęściej dopiero po chwili orientuje się, że „złapał gumę” i zatrzymuje się, by sprawdzić, co dokładnie się stało. To właśnie wtedy do samochodu podbiegają złodzieje, którzy z jego wnętrza zabierają wartościowe przedmioty, a później znikają z łupem – wyjaśnia mł. asp. Łukasz Paździora.
Dlatego bądźmy podejrzliwi, zwłaszcza wtedy, gdy do usterki dojdzie po skorzystaniu z bankomatu czy wyjściu z centrum handlowego. Jeśli opuszczamy samochód, wyłączmy silnik i zamknijmy pojazd. Jeśli decydujemy się na wymianę koła, zamknijmy drzwi auta. Pamiętajmy, by w czasie wymiany nie zostawiać na dachu lub masce samochodu żadnych cennych przedmiotów, zwłaszcza torebek, saszetek czy portfeli z gotówką. Co ważne, przestępcy zamiast kolcami mogą posługiwać się plastikową butelką lub drutem umieszczonym w nadkolu, który hałasem symulować ma usterkę pojazdu. Zdarza się też, że jeden ze złodziei oferuje swoją pomoc przy wymianie koła, by skuteczniej odwrócić uwagę kierowcy.
Źródło: KMP Mysłowice