W Wielką Sobotę piłkarze Unii Kosztowy podejmowali u siebie zespół LKS Łąka. Kibice, jak i sami piłkarze liczyli na pewno zwycięstwo i kolejne trzy punkty. Niestety, kiedy się czegoś bardzo chce nie zawsze ten cel udaje się osiągnąć.

Już w 3. minucie Jakub Adamek nie wykorzystał rzutu karnego, a piękną interwencją popisał się bramkarz gości. Czego nie udało się w 3. minucie, dokonano w minucie dziewiątej. Kolejny rzut karny dla gospodarzy do piłki podchodzi Maciej Wolny i jest 1:0. W 18. minucie we własnym polu karnym ręką zagrywa obrońca Unii. Gwizdek sędziego „jedenastka”, którą na bramkę zamienia Rafał Klaja mamy 1:1. W 34. minucie ciekawa akcja zespołu gospodarzy ładna główka Patryka Matwiejczuka i ponownie Unia wychodzi na prowadzenia.

Kiedy już wydawało się, że pierwsza połowa spotkania zakończy się rezultatem 2:1 dla piłkarzy Unii Kosztowy w 42. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego do piłki doskakuje Szymon Przybyła i piękną główką doprowadza do remisu. W drugiej odsłonie meczu w 65. minucie niezdecydowanie obrońców Unii znakomicie wykorzystuje Adam Słomka jest 2:3 i takim wynikiem kończy się to spotkanie. Choć kwestia potencjalnego awansu nie jest jeszcze przesądzona to jednak możliwość przejścia do wyższej ligi zaczyna się drużynie Unii Kosztowy dość mocno komplikować.