Pan Piotr Głowacki, mysłowiczanin, stale udowadnia, że życie z rozrusznikiem serca wcale nie musi oznaczać ograniczeń w podejmowaniu wyzwań. 28 maja br. zakończył sukcesem wyprawę na najwyższy szczyt Ameryki Północnej – McKinley (6 194 mnpm). Zdobył w ten sposób trzeci klejnot z Korony Ziemi, siedmiu najwyższych szczytów wszystkich kontynentów.

Była to czwarta wyprawa w ramach stworzonego przez niego programu „Korona Ziemi z Rozrusznikiem”. Dotychczas poza McKinleyem zdobył Kilimanjaro w Afryce (5 895 m) oraz Elbrus na Kaukazie (5 642 m). Tylko próba wejścia na Aconcaquę (Ameryka płd.) zakończyła się na wysokości 5 500 m bez osiągnięcia szczytu.

Absolwent AGH Kraków, od 1995 r. po wszczepieniu rozrusznika serca pracujący rencista. Aktywny tryb życia pozwala mu lepiej dostrzegać szczegóły otoczenia i poznawać wielu wspaniałych ludzi. Często pracuje społecznie i stara się optymizmem zarażać otoczenie. Podróżuje, żegluje, fotografuje, uwielbia oglądać świat z siodełka swojego choppera. Wspinaczka skalna i wysokogórska jest najwyższym wyzwaniem oraz sprawdzeniem własnych możliwości.

– Dzięki swoim działaniom mogę pokazać ludziom, że z rozrusznikiem można normalnie żyć, funkcjonować. Nawet lepiej niż normalnie, czyli da się robić rzeczy tak nietypowe – podkreśla Piotr Głowacki.
Wyprawa na McKinley rozpoczęła się 10 maja wielogodzinnym lotem na Alaskę. Następnie z 58 kg wyposażeniem na każdego uczestnika wspinaczki, ciągnąc załadowane sanie i dźwigając plecak, pięcioosobowa ekipa Polaków poruszając się w rakietach śnieżnych, zmierzała do kolejnych obozów. Zmagając się z trudnymi warunkami technicznymi i panującym zimnem, uparcie realizowali swój plan.

Wyjścia szczytowe dwóch zespołów rozpoczęły się kolejno 26 maja i 28 maja. Zespół prowadzony przez mieszkańca Mysłowic wyruszył o godz. 10:00 z obozy V na atak szczytowy i 28 maja ok. godz. 22:00 osiągnęli cel – najwyższy punkt Ameryki Płn.

– W dniu ataku szczytowego mieliśmy z kolegą idealne warunki klimatyczne więc mogliśmy podziwiać ładne widoki, panoramę na całą Alaskę. To ładuje człowieka – mówi Piotr Głowacki.
1 czerwca zdobywcy szczytu byli już ponownie w pierwszym obozie i mogli opuścić lodowce masywu Denali. Do planowego wyloty powrotnego zostało kilka dnia, udało się więc dzięki polonii Alaskańskiej poznać trochę ten daleki zakątek świata. 11 czerwca wspinacze wylądowali w Polsce.

Projekt „Korona Ziemi z rozrusznikiem” realizowany przez pana Piotra Głowackiego ma na celu stworzenie programu aktywizacji pacjentów po wszczepieniu stymulatorów pracy serca tzw. „rozruszników”. Cykl spotkań z ludźmi po takich operacjach, pokazujący im poprzez moje osiągnięcia że ze stymulatorem życie wcale nie musi być ułomniejsze, jest wielkim wyzwaniem. Zdobycie kolejnego ze szczytów Korony Ziemi, jest krokiem do bardziej obrazowego pokazania możliwości pacjenta – zapewnia pan Piotr.

Kolejne górskie wyzwanie jakie stawia sobie pan Piotr Głowacki to zdobycie Mount Everestu.

Trzymając kciuki za pomyślność Projektu, będziemy przekazywali Państwu informacje o postępach kolejnych wypraw. Jesienią organizowany będzie cykl prezentacji z wypraw gdzie mieszkańcy Mysłowic będą mogli bliżej poznać szczegóły zdobywania wysokich gór.