Po raz drugi na nowej trasie, a po raz dwudziesty drugi w historii, odbył się Memoriał Jerzego Chromika. Na starcie stanęło 160 biegaczy, w tym aż 46 osób z Mysłowic, które zmierzyły się z dziesięciokilometrową trasą przez Bończyk, Janów oraz Słupną.
– Bardzo się cieszymy, że tylu zawodników się zgłosiło i tylu zawodników startuje u nas w Mysłowicach. Po perypetiach kiedy w Mysłowicach nie było biegu Chromika ta impreza ponownie wpisuje się w Mysłowice, z czego bardzo się cieszymy. – mówi Bartłomiej Gruchlik, dyrektor MOSiR.
W latach 1989 – 2008 w Mysłowicach, corocznie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji organizował 15 kilometrowy bieg uliczny, poświęcony pamięci znakomitego i utytułowanego biegacza Jerzego Chromika. Bieg jak magnes przyciągał do miasta licznych biegaczy z całego województwa. Nie inaczej było i tym razem. W sobotnie, słoneczne przedpołudnie, na starcie stanęło łącznie 160 uczestników; 136 mężczyzn i 24 kobiety.
– To już jest mysłowicka tradycja i jest to tym bardziej pocieszające, kiedy w ścisłej czołówce mamy mysłowiczan. W biegu bierze udział ponad 150 osób więc znalezienie się na podium to ogromny sukces. – mówi prezydent Edward Lasok, który objął to wydarzenie swoim honorowym patronatem.
Po niespełna 32 minutach i 26 sekundach jako pierwszy linię mety przekroczył Łukasz Grajcar z Częstochowy, a trzynaście sekund za nim przybiegł Damian Kowalik – mysłowiczanin, od pięciu lat trenujący biegi w sekcji lekkoatletycznej MOSiR. Pierwszą kobietą na mecie była natomiast mysłowiczanka Katarzyna Rosikoń, która o prawie 20 sekund wyprzedziła inną mieszkankę naszego miasta – doświadczoną i odnoszącą wiele sukcesów w biegach ulicznych i przełajowych – Barbarę Gos.
– Nie czułam się bardzo dobrze przygotowana, ale po piątym kilometrze trener kazał trzymać 20 minut, co też zrobiłam, no i na ostatnie pięć kilometrów pobiegłam ile bozia w nogach dała. Jestem bardzo szczęśliwa, bardzo chciałam wygrać, ale obawiałam się Pani Basi Gos, bo to jest mocna zawodniczka – mówi Katarzyna Rosikoń.
Równie mocno z biegu cieszył się Damian Kowalik, któremu udało się pobić życiowy rekord.
– Jestem z tego dumny, ale najbardziej jestem dumny z mojego czasu ponieważ poprawiłem o minutę rekord życiowy. Do tego przegrałem tylko z reprezentantem Polski. – mówi Damian Kowalik.
Wydarzeniu towarzyszył aspekt charytatywny. Fundacja PKO Banku Polskiego zorganizowała i promowała akcję w celu udzielenia wsparcia finansowego na zakup specjalistycznej protezy dla Izy, w którą z ochotą włączyli się wszyscy uczestnicy. Obok numerów startowych na koszulkach przypinali kartki z napisem „Biegnę dla Izabeli”.
– Przy naszym banku działa również fundacja, która wspiera przeróżne akcje charytatywne, m.in. bieg w którym uczestnicy mogą biec dla osoby chorej, czy potrzebującej takiego wsparcia. Bardzo się cieszę, że w Mysłowicach tyle osób się w to włączyło. – mówi Marzanna Trzepietowska, dyrektor oddziału PKO Banku Polskiego w Mysłowicach.
Mysłowicki memoriał Chromika nie tylko spotkał się z pozytywnym przyjęciem przez biegaczy, ale także kibiców, którzy głośno dopingowali swoich przyjaciół w tym sportowym wyzwaniu.