Morsy na Hubertusie, smakosze u Pani Foremki, w Braksie i Artnovej czy kibice na Bończyku. Tysiące mysłowiczan grały 30 stycznia z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Główne wydarzenia 30. finału w naszym mieście miały miejsce w hali MOSiR-u, gdzie odbywały się pokazy mysłowickich tancerzy i sportowców, licytacje oraz zacięta piłkarska rywalizacja.
– Drużyny walczą o Puchar Prezydenta Miasta Mysłowice, tak że jest gorąco i emocjonująco. Z urzędu miasta, drużyna z cechu mysłowickiego, zakładu oczyszczania miasta, właśnie artyści – wylicza Anna Górny, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Mysłowicach.
Do zabawy przyłączyło się wielu mieszkańców, w tym m.in. Marcin Wyrostek, który zamienił akordeon na strój sportowy i walczył w drużynie artystów.
– To nie tak dużo od nas trzeba. I to nie tylko dzisiaj, przy WOŚP-ie, ale to jest idealny sygnał, promyk, taka iskra, żeby w nas wszystkich zasiać takie ziarno robienia czegoś dobrego przez cały rok – zaznacza muzyk.
Jednak to nie artyści, a ekipa SITG Mysłowice-Wesoła opuściła halę widowiskowo-sportową z prezydenckim pucharem. Prosto z Bończyka do mysłowickiego sztabu WOŚP-u pojechały też skarbonki z pieniędzmi uzbieranymi podczas licznych licytacji. Niektóre z fantów wyruszyły pomagać dalej, jak rower wygrany w miejskim konkursie przez uczennicę Szkoły Podstawowej nr 13 i przekazany przez dziewczynkę na aukcję. Wylicytowali go państwo Iwona i Rafał.
– Nie mamy dzieci w tym wieku, ale rower przekażemy na dalsze cele, dla jakichś dzieciaczków zapewne z domu dziecka. Kogoś znajdziemy – zapewnia pani Iwona.
Oczywiście przez cały dzień na ulicach miasta kwestowało 125 wolontariuszy.
– Dużo ludzi do nas podchodzi samych, nawet nie musimy pytać, bo naprawdę zainteresowanie jest duże – mówi Ala, wolontariuszka.
– W ogóle nie ma negatywnych komentarzy. Gramy dla okulistyki dziecięcej, więc jest to bardzo szczytny cel, no i puszki zapełnione – dodaje Pola, wolontariuszka.
Najbogatszą puszkę dostarczyła do sztabu Pani Foremka, która uzbierała ze sprzedaży swoich ciastek w kształcie serca ponad 10 tys. zł. Licytacje odbywały się też m.in. w kawiarni Artnova na rynku. Rezultat? Kolejny mysłowicki rekord.
– Dzisiejszego poranka wyjechał konwój z naszego sztabu z kwotą zebraną z samego sztabu, z samych skarbon, 96 236,84 zł – informuje Łukasz Pękala, szef mysłowickiego sztabu WOŚP-u.
Do tego trzeba jeszcze doliczyć środki z eSkarbonek: ponad 7,5 tys. zł ze sztabowej oraz ok. 3,6 tys. zł z prezydenckiej.
– Podsumowując, na chwilę obecną możemy przekazać informację do mediów, że zebraliśmy ok. 107 288,84 zł, co, uważam, w obecnej sytuacji pandemicznej jest ogromnym sukcesem, za co chcę podziękować przede wszystkim wolontariuszom, którzy z uwagi na warunki atmosferyczne, jakie panowały wczoraj, są tutaj chyba bohaterami – podkreśla Łukasz Pękala.
Plany na zakończenie wieczoru pokrzyżowała właśnie pogoda, która zmusiła organizatorów do odwołania koncertów zespołów Punched Orange i Shiila. Jednak tradycji stało się zadość i Mysłowice wypuściły laserowe światełko do nieba z wnętrza hali przy ul. Bończyka. A my relacjonowaliśmy dla Was to wszystko podczas wejść na żywo, które możecie oglądać na naszym fanpage’u na Facebooku.