To tylko jedna z interwencji mysłowickich strażaków związana z czujką tlenku węgla w ostatnich dniach. A tutaj kolejna, dzień wcześniej. Część z nich naprawdę ratuje życie. Przypomnijmy więc:


– Przyczyną, dlaczego pojawia się tlenek węgla może być uszczelnione zbytnio mieszkanie brak właściwej wentylacji brak konserwacji urządzeń grzewczych, brak przeglądów kominiarskich – mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski. 

Czy czujki mogą czasem wprowadzać w błąd? Tak. Kluczowe jest, aby zwracać uwagę na zalecenia producenta.

– Na jaki czas producent gwarantuje ich żywotność. Po to są czujniki, posiadają odpowiednie sygnały informujące, że na przykład się zużywa bateria, że trzeba wymienić, ale są też informacje, że czujnik fizycznie kończy swoją żywotność – Dodaje Wojciech Chojnowski. 

Po upływie gwarantowanego okresu czujnik może generować fałszywe alarmy, dlatego warto regularnie sprawdzać jego stan. Sygnałów alarmowych tych urządzeń nie można jednak bagatelizować.

– Wszystkie zdarzenia są poważne, bo tlenek węgla nie musi od razu zabijać, a on może dawać symptomy takie, że przychodząc do mieszkania, a będzie niewielka ilość na poziomie 30-40 ppm tlenku węgla w mieszkaniu, możemy odczuwać złe samopoczucie, tak jakby nas łamało w kościach, jakby grypa nas zbierało, i to już może być właśnie też symptom pojawienia się tlenku węgla. W takich sytuacjach należy jak najszybciej przewietrzyć pomieszczenie – dodaje Chojnowski.

Straż pożarna w Mysłowicach od lat edukuje w temacie czujek. Edukuje też mysłowicki magistrat, choćby kampanią „Czad Zabija Po Cichu”, której spot znajdziecie na Youtube. W zeszłym roku mysłowiccy strażacy wyjeżdżali do interwencji związanych z alarmami czujek czadu 40 razy. 11 z tych wezwań okazało się fałszywch, ale w 29 przypadkach czujki być może zapobiegły tragedii. W tym roku uzasadionych interwencji było już 11.