Chodzenie po zamarzniętych zbiornikach jest wyjątkowo lekkomyślne i niebezpieczne. Najlepiej wiedzą o tym strażacy, którzy ratują życie także w takich sytuacjach. Mundurowi Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej i Ochotniczej Straży Pożarniczej przygotowywali się na takie okoliczności podczas ćwiczeń przeprowadzonych na terenie zbiornika Hubertus.
Szkolenie w zakresie ratownictwa lodowego odbywało się w dniach 29-31 stycznia, jego uczestnicy powiększali swoją wiedzę teoretyczną i praktyczną w zakresie technik i sprzętu stosowanego w ratownictwie lodowym.
– Utrzymująca się jeszcze kra lodowa na zbiorniku Hubertus umożliwiła przeprowadzenie ćwiczeń z zakresu technik ratownictwa lodowego dla strażaków Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach oraz Ochotniczej Straży Pożarnej – informuje mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Mysłowicach.
W ćwiczeniach wykorzystywani byli pozoranci. Przy ich pomocy, a także przy użyciu sprzętów takich jak sanie lodowe, specjalny materac czy linki strażacy trenowali podejmowanie poszkodowanego i wyciąganie na brzeg.
To nie była jednorazowa forma ćwiczeń – strażacy odbyli niedawno szkolenie dla instruktorów, które miało na celu ujednolicenie technik i standardów prowadzenia działań ratowniczych na lodzie. W ostatni weekend stycznia ćwiczyli praktyczne zastosowanie nabytej wtedy wiedzy. Na tym z resztą przygotowania do tego typu akcji się nie kończą, mundurowi już wyczekują kolejnych przymrozków.
– To ważne, żeby wykorzystywać każdą możliwość i okoliczności do tego, żeby udoskonalać swoje techniki. Teraz mamy takie warunki, że akwen zamarza i warto poćwiczyć na wypadek tego typu zdarzenia, by w razie potrzeby być gotowym – tłumaczy mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Mysłowicach.