W miniony weekend na mysłowickiej hali, jutro, kto wie… może na największych stadionach piłkarskich? 400 młodych zawodników z 38 klubów rywalizowało przez dwa dni na parkiecie hali MOSiR.

Zawsze współpracujemy, każdy może strzelić gola i każdy może być na każdej pozycji, jakiej chce. Grało mi się super z ekipą, no bo najlepsza drużyna zawsze się wspiera – mówi Tomasz Ducik z AKS Mikołów.

Wśród drużyn znalazły się m.in. Unia Kosztowy, Sparta Katowice, Grom Tychy i Stadion Śląski Chorzów. W sobotę rywalizowały roczniki 2018 i 2017, natomiast w niedzielę odbyły się mecze dla rocznika 2016. Najmłodsze zespoły rywalizowały bez klasyfikacji, ale i w nich nie brakowało zaangażowania i emocji.

Zarówno chłopcy, jak i dziewczynki grają, a więc sport, piłka nożna w naszym mieście fenomenalnie się rozwija i niezmiernie się cieszę, że w przyszłości będą to może następcy Roberta Lewandowskiego – mówi Wojciech Chmiel, wiceprezydent Mysłowic.

I choć wielu zawodników marzy tutaj o dużej sportowej karierze, to kto wie, czy piłka nożna w takim wydaniu nie jest właśnie najpiękniejsza.

Warto przyjść i zobaczyć, jak pięknie starają się dzieci walczyć w poszczególnych meczach – mówi Karol Pawlik, dyrektor MOSiR Mysłowice.

Rywalizacja była oczywiście istotna, ale trenerzy zwracają uwagę także na szereg innych wartości.

W tym najmłodszym wieku jest to kluczowe, żeby przede wszystkim nawet kosztem tej rywalizacji stricte punktowej, rywalizacji stricte o miejsca czy rywalizacji stricte o klasyfikację końcową przekuć to przede wszystkim w tę dobrą zabawę – mówi Grzegorz Kowalewski, koordynator akademii Unia Kosztowy.

Ważna jest też oczywiście frajda z grania.

 38 drużyn, formuła nie pozwala na więcej, ponieważ boisko mamy tak skonstruowane, żeby każdy miał jak najwięcej frajdy z grania. [cięcie 8:26] Chcemy przygotować tych ludzi naprawdę do fajnego startu w takie bardziej dorosłe, młodzieżowe życie, żeby nie trwonić go, tylko rozwijać się poprzez sport – mówi Jacek Konowalski, prezes Unii Kosztowy.

XII Święto Futbolu to także wspólnie spędzony czas młodych piłkarzy, ich trenerów i rodzin. I to od wielu lat.

Ja z mojej strony mogę powiedzieć, historycznie też jestem związany z tym klubem. Od pokoleń moje dziadki trenowały, grały, ćwiczyły.  Grupa tych dzieci jest pięknie zorganizowana, poubierana.  Takie turnieje na pewno kształtują ich charakter, rywalizację.  I poprawiają też kontakt dziecko-rodzic, mi się wydaje. Bo masa rodziców przyjeżdża na treningi, na mecze – mówi Rafał Włosek, mysłowicki radny.

Wyniki turniejów znajdziecie na stronie organizatora.