fot. Karol Hanzel

Od połowy listopada trwa remont łącznicy relacji Mysłowice-Katowice oraz części jezdni na ul. Obrzeżnej Zachodniej, czyli zjazdu na A4 z tzw. morgostrady. Choć prace w tym miejscu miały już być zakończone, odcinek wciąż jest zamknięty, a drogowców nie widać. Dlaczego?

Remont łącznicy relacji Mysłowice-Katowice oraz części jezdni na ul. Obrzeżnej Zachodniej rozpoczął się 14 listopada 2022 r. i łączy się z remontem węzła Mysłowice.

– Dotychczas wykonane zostały prace związane z wymianą nawierzchni na trzech odcinkach łącznicy Mysłowice-Katowice i na ul. Obrzeżnej Zachodniej o łącznej długości ok. 470 m. Sfrezowana została warstwa nawierzchni, która jest wymieniana, wykonany został remont odwodnienia oraz zdemontowane zostały bariery ochronne w zakresie przewidzianym do wymiany. Do wykonania pozostały prace związane z ułożeniem nawierzchni, uzupełnieniem poboczy i montażu barier ochronnych – informuje Marta Dobrzańska z biura prasowego Stalexport Autostrada Małopolska S.A.

Zakończenie prac na ul. Obrzeżnej Zachodniej przewidziane było na styczeń 2023 r., ale droga wciąż pozostaje zamknięta. Co więcej, jak informują nas mieszkańcy, drogowców w tym miejscu ani widu, ani słychu, a w godzinach szczytu tworzą się tutaj spore korki, bo kierowcy, chcący zjechać na A4 w kierunku Katowic, muszą korzystać z ronda, do którego prowadzi tylko jeden pas. Jak długo potrwają jeszcze roboty?

– Prace rozpoczęte w 2022 r. nie zostały ukończone z powodu braku dostępnych materiałów do wykonania nawierzchni w okresie zimowym i niekorzystnych warunków atmosferycznych w listopadzie i grudniu. Zakończenie prac na łącznicy relacji Mysłowice-Katowice oraz części jezdni na ul. Obrzeżnej Zachodniej planowane jest po uruchomieniu wytwórni mas bitumicznych i wykonaniu remontu obu połówek jezdni – do końca marca 2023 r. Zakończenie wszystkich robót remontowych na węźle Mysłowice (łącznice, jezdnie zbiorczo-rozprowadzające i ul. Obrzeżna Zachodnia) przewidziane jest na początek sierpnia 2023 r. – mówi Marta Dobrzańska.

Jak dowiedzieliśmy się, mimo że drogowcy chwilowo tu nie pracują, odcinek pozostaje zamknięty, bo dopuszczenie do ruchu po wyfrezowanej nawierzchni niesie za sobą ryzyko utraty przyczepności i niekontrolowanego poślizgu podczas hamowania, zwłaszcza podczas opadów deszczu lub śniegu.

– Na wyfrezowanej nawierzchni podczas hamowania mogą odrywać się ziarna kruszywa i uszkodzić karoserię lub szyby pojazdów – tłumaczy Dobrzańska.