Do siedziby OSP Dziećkowice i filii MOK-u przy ul. Długiej dotarli uchodźcy z objętej wojną Ukrainy. W dzielnicy prowadzone są też zbiórki darów dla potrzebujących Ukraińców.
– Pierwsza rodzina trafiła do nas w sobotę. To mama z dwójką dzieci: 7- i 9-letnim. Kolejnych 20 osób przyjechało do Dziećkowic w niedzielę i dzisiejszej nocy. To również kobiety z dziećmi, które zostały umieszczone w Mysłowickim Ośrodku Kultury przy ul. Długiej – relacjonuje Maciej Więcławek z Ochotniczej Straży Pożarnej Dziećkowice.
Tutejsza OSP dysponuje większą ilością polowych łóżek, które w razie potrzeby przekaże tam, gdzie lokowani będą kolejni uchodźcy. W remizie przy ul. Batalionów Chłopskich trwa też zbiórka żywności długoterminowej, kołder i pościeli, środków higieny osobistej oraz odzieży dla uchodźców we wszystkich rozmiarach. Potrzebna jest również elektronika: powerbanki czy ładowarki do telefonów. Dary możecie tu przynosić od poniedziałku do piątku w godz. 15-19, a w weekend od godz. 8 do 20.
– Część uchodźców zadeklarowała chęć pozostania na Dziećkowicach przez najbliższe tygodnie, część wyruszy dalej, do bliskich i rodziny. W tym także będziemy im pomagać na miarę naszych możliwości – dodaje Maciej Więcławek.
Zbiórki na rzecz naszych wschodnich sąsiadów dotkniętych wojną prowadzone są w różnych punktach w całym mieście. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.
OSP Dziećkowice wsparła również strażaków z Ukrainy. Trafią do nich m.in. mundury, hełmy, węże strażackie czy agregat prądotwórczy.
– Mamy nadzieję, że ten sprzęt im się przyda – powiedział prezes OSP Dziećkowice Tomasz Kula.
Sprzęt ukraińskim strażakom przekazała także OSP Kosztowy, która również dysponuje przestrzenią, w której może przyjąć uciekinierów z Ukrainy oraz dary dla nich. Więcej na ten temat tutaj.
Foto: OSP Dziećkowice