27 lutego w mysłowickiej przestrzeni Urban Labu odbyło się spotkanie „Siła zimna – jak to działa?”. Wydarzenie dotyczyło przede wszystkim wiedzy z zakresu ekspozycji organizmu człowieka na zimno z perspektywy doświadczonych morsów – Matyldy Żebrowskiej, Sebastiana Stachonia oraz Rafała Woźnicy. Prelegenci starali się przedstawić uczestnikom temat obcowania z zimnem, który u niektórych może wzbudzać strach i wątpliwości.
– Postaram się przybliżyć temat, żeby to nie było takie straszne. Teraz mamy dużo więcej takiej brzydkiej pogody, która wprowadza nas w stany depresyjne albo w takie, że nic nam się nie chce, tylko leżelibyśmy pod kocykiem. To morsowanie jest super fajną formą aktywności – mówiła nam przed spotkaniem Matylda Żebrowska.
Okoliczności do wysłuchania wypowiedzi prowadzących były o tyle ciekawe, że każda z wypowiadających się na warsztatach osób posiada nieco inną perspektywę na temat morsowania. Matylda Żebrowska jest fizjoterpeutką, biegaczką oraz członkinią grupy Mors Mysłowice, Sebastian Stachoń zajmuje się sztukami i sportami walki, natomiast Rafał Woźnica jest pływakiem zimowym. Uczestnicy spotkania mogli więc wysłuchać wiedzy ze zdrowotnego, sportowego oraz rekreacyjnego punktu widzenia. W czym pomogło morsującym obcowanie z zimnem?
– No przede wszystkim w tym, że ja właśnie mam dość spore problemy ze stawami i przestały mnie te stawy boleć, przestały być w stanie zapalnym. Morsowanie też pozwoliło poznać bardzo dużo pozytywnie zakręconych osób – mówi nam Matylda Żebrowska.
– To jest taki nałóg, taki zdrowy nałóg. Morsowanie regeneruje wszystkie mięśnie, stawy. Na początku miałem problemy właśnie ze stawami, poprzez morsowanie to wszystko przeszło. To działa także na odporność, ja morsuje 13 lat i w sumie może raz byłem chory – opowiada Rafał Woźnica.
– Niesie przede wszystkim korzyści zdrowotne zarówno fizycznie, jak i psychicznie – tłumaczy Sebastian Stachoń.
Biorące udział w wydarzeniu osoby mogły dowiedzieć się jak zacząć przygodę z zimnymi kąpielami, jak wpływają one na zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne oraz wiele ciekawych faktów m.in. na temat alternatywnych sposobów morsowania, czy tematu barier wiekowych w morsowaniu.
– Nie ma górnej granicy wieku, w jakim można wejść do wody. Są zalecane dolne granice wieku odnośnie dzieci, ponieważ dziecko wyrabia swoją odporność – mówi Sebastian Stachoń.
– Mamy znajomych w wieku 70-80 lat, którzy regularnie morsują i pływają – opowiada Rafał Woźnica.
Na spotkaniu przedstawiono tematyczną prezentację zdjęć i filmów. Uczestnicy mieli także możliwość dyskusji z morsującymi oraz zapoznania się z przydatnymi książkami z tematyki oswajania z zimnem. Chętni mogli wziąć udział w konkursie z nagrodami, a nawet doświadczyć wstępnego kontaktu z zimnem.
Inicjatorem wydarzenia była Miejska Biblioteka Publiczna w Mysłowicach, grupa Mors Hubertus oraz prowadzący spotkanie goście.
Tekst: Karolina Migas