Miniona sobota zamieniła Mysłowice w prawdziwą stolicę tańca! Hala widowiskowo-sportowa gościła VII Mysłowicki Festiwal Tańca 2025 oraz Śląską Ligę Taneczną.

Na parkiecie zaprezentowało się około 350 tancerzy w różnych kategoriach wiekowych i poziomach zaawansowania.

– Obecnie mamy około 350 uczestników na listach. No i jak zawsze mamy nadzieję, że wszyscy do nas dotrą. Od najmłodszych lat, czyli kategoria do 9, do najstarszych par dorosłych. Z tego, co wiem, najmłodsza uczestniczka dzisiejszego turnieju ma trzy latka – mówi Michał Lozinszek ze Szkoły Tańca Zawirowani, organizatora turnieju.

Na parkiecie rywalizowali zarówno początkujący, jak i bardziej doświadczeni tancerze, prezentując swoje umiejętności w różnych stylach – od walca, przez czaczę, aż po energiczną poleczkę. Emocji nie brakowało!

Stresuję się i też jest dobrze – mówi Tosia. – Stres jest, ale damy radę – dodaje Lena.

Sędziowie podkreślali, że kluczowe w ocenie były muzykalność i poprawność kroków. Na co jeszcze zwracali uwagę?

– Przede wszystkim czy ktoś tańczy do rytmu, czyli ta muzykalność jest na pierwszym miejscu. Kolejną rzeczą jest to, czy dzieci tańczą poprawne kroki, czyli w danym charakterze tańca. Tutaj mamy dzieci, które dopiero zaczynają swoją przygodę taneczną, dlatego też te kroki są określone ściśle, jakie mogą tańczyć, które nie mogą. I dzięki temu możemy określić, czy ten taniec prawidłowo został wykonany, czy nie – tłumaczył Marcin Kiszteliński, główny sędzia zawodów.

Po całodniowej rywalizacji parkiet ucichł dopiero wieczorem. Kolejna edycja Mysłowickiego Festiwalu Tańca już za rok – widzimy się ponownie!