25 lat temu na tym parkingu w centrum stały polonezy. Zmieniły się auta, wielu kierowców, ale zaufanie mieszkańców pozostało. I chyba tylko tu, wsiadając do taksówki, możemy spotkać jednego z najlepszych polskich bramkarzy lat 80.

– Wielu ludzi mnie rozpoznawało, dopytywało, czy to ja. Człowiek się zmienił z biegiem lat. Włosów już nie ma. Kiedyś do ramion, teraz wcale – mówi Eugeniusz Cebrat, grający m.in. w Górniku Zabrze.

Od 30 lat jest taksówkarzem. Wcześniej był m.in. reprezentantem Polski w piłce nożnej za czasów Kazimierza Górskiego. Oprócz niego w Aba Taxi pracuje 16 kierowców. Zaczynali w sześciu. Przetrwali na rynku, bo – jak mówią – wygrywają dzięki ludziom.

– Mamy swoją grupę stałych klientów, którzy dzwonią do nas od lat – mówi Robert Niedoba, obecny prezes Aba Taxi.

Jak nikt znają miasto i jego mieszkańców, którzy obdarzają ich zaufaniem. Największym – panie za kierownicą. Pani Agnieszka często ma kursy z dziećmi i, jak przyznaje, ceni w tej pracy relacje z klientami. 

– Wydaje mi się, że ludzie czują się bezpieczniej i mają więcej zaufania, kiedy za kierownicą siedzi kobieta – mówi Agnieszka Kulpa z Mysłowic.

Przez ten czas wykonali niezliczoną liczbę kursów, a przy nich wysłuchali tysiące historii.

– Oj, panowie mówią o żonach, o rodzinie, o swoich problemach, o chorobach… Tematy są przeróżne – dodaje Agnieszka Kulpa.

Są tutaj i chyba długo jeszcze będą, dopóki w przejeździe taksówką liczy się nie tylko sam przejazd.