Po kilku latach przerwy wraca zespół Negatyw. Reaktywację komentuje Mietall Waluś

           Negatyw to niewątpliwie jeden z tych zespołów, który u wielu wywołuje dobre wspomnienia i tęsknotę za szaloną młodością przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Single „Amsterdam”, „Lubię Was” czy „Dziewczyny nie palcie marihuany” będące niegdyś hymnami polskiej muzyki alternatywnej, do dzisiaj nie straciły na wartości. Teraz po 8 latach przerwy zespół wróci i to z nowymi utworami. 

Zespół Negatyw został założony w 1998 r. przez lidera formacji Mietalla Walusia i Dariusza Kowolika, którzy do nowego projektu muzycznego przyszli z takich zespołów jak Skowyt i Kurtyna. Po kilku latach Negatyw pod szyldem Warner Music Poland wydał debiutancką płytę pt. „Paczatarez”, już wcześniej lądując z singlem ”Amsterdam” w MTV czy VIVA Polska. Potem przez lata zespół świecił wiele sukcesów, głównie w Polsce, ale nie tylko.

– Nie jesteśmy tu po to, żeby odcinać kupony. Wracamy, bo wciąż mamy coś do powiedzenia (…) Muzyka nigdy tak naprawdę nie znika. Czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby później wrócić z czymś świeżym- mówi Mietall Waluś, lider zespołu Negatyw. I faktycznie zespół lada moment wejdzie do studia S-4 gdzie pod czujnym uchem Leszka Kamińskiego nagra kilka utworów. Owocem ich pracy będzie nowy album długogrający i singiel, którego posłuchać będzie można jeszcze wiosną br. W reaktywowanym składzie zabraknie Rafała Pożogi, zastąpi go jednak perkusista zespołu Hey, Robert „Bob” Ligiewicz.

– Perkusista z naszego oryginalnego składu, z pierwszej płyty, drugiej i trzeciej po prostu ze względu na rodzinę powiedział, że to już jest etap zamknięty w jego życiu – komentuje  lider tej formacji Mietall Waluś. Dla reszty to dalej otwarta księga stąd na płycie oprócz Boba i Mietalla Walusia zagrają Afgan i Melon, gitarzyści formacji.

Metall Waluś zdradził nam również, że pojawiają się pierwsze propozycje koncertowe, ale o tym zespół poinformuje w swoich mediach społecznościowych w odpowiednim momencie.