Podatnicy jeszcze tylko do końca miesiąca mają czas na rozliczenie się z Fiskusem, podczas którego mogą przekazać 1% swojego podatku m.in. na pomoc chorym dzieciom. Chcąc zwrócić uwagę na chorobę syna, mysłowiczanin Piotr Wróbel maszeruje z Katowic do Gdańska. Po drodze zachęca ludzi, by jednym procentem wsparli zmagania 5-letniego Iana, który zmaga się z autyzmem.

#inthenameoflove

Kochający rodzic jest w stanie zrobić wszystko, by dać swojemu dziecku to, co zapewni mu jak najlepszą przyszłość. Ian, który jest dzieckiem autystycznym, potrzebuje kosztownej rehabilitacji. Zajęcia dydaktyczne, diety, dentyści, turnusy rehabilitacyjne – to wszystko jest bardzo kosztowne. Dlatego by zachęcić Polaków do oddawania 1% swojego podatku na rzecz pięcioletniego chłopca, jego tata postanowił pieszo wyruszyć nad morze.

Piotr Wróbel wystartował spod Muzeum Śląskiego w Katowicach w miniony piątek. Z tego miejsca do Gdańska dzielił go dystans 515 kilometrów. Za sobą ma cztery dni drogi, przed nim nadal ok. 340 kilometrów.

515 km dla Iana

515 km – tyle dzieli Katowice od Gdańska. Taką też nazwę nosi fanpage, na którym mysłowiczanin zamieszcza relacje z przebiegu akcji. Można tam zobaczyć zdjęcia znanych osobistości, które postanowiły wesprzeć działania Piotra Wróbla. Zdjęcie z hasztagiem 515 km dla Iana zrobili sobie piłkarz Sebastian Mila, muzyk Kazik Staszewski, czy trener i komentator sportowy Andrzej Strejlau.

Mysłowiczanin nie ukrywa, że za sprawą swojej akcji chce zwrócić uwagę i zachęcić ludzi do przekazywania jednego procenta podatku. Wszyscy zainteresowani mogą obserwować zmagania mysłowiczanina. Na fanpage’u umieszcza on zdjęcia i krótkie nagrania wideo, za sprawą których relacjonuje wyprawę.