Choć liga w nazwie ma słowo ,,amatorska”, poziom sportowy i emocje podczas finału nie ustępowały tym znanym z zawodowych parkietów. 12 drużyn walczyło o medale w dziewiątym sezonie Amatorskiej Ligi Siatkówki Kobiet. Tytuł mistrzowski obroniły zawodniczki Super Spike Katowice, wygrywając z Kryzysowymi Narzeczonymi. Trzecie miejsce przypadło drużynie Kaj My Som.

– Bardzo się cieszymy, właściwie obroniłyśmy mistrzostwo z zeszłego roku, więc to podwójnie smakuje. Na co dzień nie trenujemy, spotykamy się tylko na mecze ligi. Część z nas gra w siatkówkę plażową, więc forma jakoś się utrzymuje – mówiła po meczu Kaja Strużyk-Wanat z Super Spike. 

Katowiczanki po raz kolejny pokazały klasę i mimo silnej konkurencji udowodniły, że w tej lidze są drużyną numer jeden. Kryzysowe Narzeczone, które przystępowały do finału z ogromną motywacją i chęcią rewanżu za poprzedni sezon, musiały uznać wyższość mistrzyń.

– Miał być rewanż za poprzednie sezony. To był jedyny mecz jaki przegrałyśmy w tamtym sezonie. Ja też jestem zadowolona ze swojej drużyny. My wszystkie praktycznie zakończyłyśmy kariery dawno temu i fajnie, że możemy do tego wrócić – komentowała Paulina Mysior z Kryzysowych Narzeczonych.

Zaciętą walkę o trzecie miejsce z UKS COS Olimp Szczyrk stoczyła drużyna Kaj My Som, która po roku przerwy w finale wróciła do medalowej formy.

– To trzecie miejsce w tym sezonie jest dla nas jak pierwsze. Dziewczyny z dwóch pierwszych miejsc były poza naszym zasięgiem, więc tym bardziej gratulujemy im zwycięstwa – przyznała Magdalena Filczek z Kaj My Som.

Wydarzenie organizował MOSiR.

– Dziewiąty sezon grają. 12 drużyn prawie 200 zawodniczek. Gramy i na hali bończyk i tutaj w kultowej hali na Janowie – podkreśla Paweł Gawęda z MOSiR Mysłowice. 

Jak co roku wydarzenie przyciągnęło tłumy kibiców i stworzyło atmosferę godną zawodowej areny.