W nocy z 18 na 19 kwietnia w Mysłowicach doszło do dwóch pożarów: w jednym z mieszkań przy ulicy Górniczej oraz wiaty śmietnikowej i samochodów przy ul. Chopina.
Do pierwszego pożaru doszło tuż po północy w jednym z mieszkań przy ulicy Górniczej. Strażacy po przybyciu na miejsce zastali rozwinięty pożar w jednym z pomieszczeń mieszkania na 3. piętrze.
– Działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, udzieleniu pomocy medycznej lokatorom mieszkania i zadysponowaniu dodatkowych zastępów gaśniczych – informuje mł. bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy PSP w Mysłowicach.
Trzy osoby opuściły mieszkanie o własnych siłach. Natomiast jedna osoba znajdująca się w lokalu była ewakuowana przez strażaków i wymagała resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Po przywróceniu czynności życiowych poszkodowana osoba została zabrana do szpitala. Niestety po ugaszeniu pożaru, w trakcie przeszukania mieszkania, strażacy natknęli się na zwłoki psa. Działania trwały do godz. 2.25.
Natomiast o godzinie 0.40 do dyspozytora wpłynęło kolejne zgłoszenie, które dotyczyło pożaru wiaty śmietnikowej i 2 zaparkowanych obok samochodów. Na miejsce zadysponowano zastępy z Katowic i Sosnowca oraz OSP z Mysłowic.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że pożar obejmował już 3 pojazdy, a najważniejszym zadaniem strażaków było niedopuszczenie do rozprzestrzenienia się ognia na pozostałe pojazdy. W sumie w tym pożarze spaliły się 3 samochody, 2 zostały nadpalone, a wiata śmietnikowa uszkodzona. Przyczyny tego zdarzenia wyjaśnia mysłowicka policja.