Na taki weekend kibice piłkarzy Górnika 09 oraz Unii Kosztowy czekali z niecierpliwością. Obie mysłowickie drużyny w sobotę rozegrały dobre zawody.
Górnik 09 Mysłowice
Na własnym stadionie Górnik 09 pewnie pokonał Victorię Katowice 4:1. Pierwsza połowa spotkania nie była zbyt porywającym widowiskiem, kibice na pierwszą bramkę czekali do 35. minuty kiedy to piękną główką popisał się Kamil Dylewski. Tuż przed zakończenie pierwszej połowy na 2:0 podwyższył Adrian Bogdański. Po przerwie obie drużyny stworzyły bardzo interesujące widowisko. W 72 minucie Dawid Skalik strzelił kontaktową bramkę dla drużyny gości i mogło się wydawać, że czeka nas nerwowa końcówka spotkania. Nic bardziej mylnego w 83. minucie Adrian Bogdański trafia po raz drugi jest 3:1. A tuż przed zakończeniem spotkanie wynik meczu ustala Paweł Małolepszy podwyższając na 4:1 dla piłkarzy „kociny”.
Unia Kosztowy
W drugim sobotnim meczu piłkarze Unii Kosztowy spotkali się na wyjeździe z Grunwaldem Ruda Śląska. Pierwsza połowa meczu prowadzona była pod dyktando piłkarzy z Kosztów. W 12. minucie do siatki gospodarzy głową trafił Mateusz Iwan. Choć okazji do podwyższenia rezultatu było sporo to do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej odsłonie spotkania role na boisku się odwróciły i to drużyna gospodarzy stworzyła sobie kilka dobrych okazji do strzelenia gola. Na szczęście dla piłkarzy Unii bardzo dobrze w bramce spisywał się Mateusz Potoczny, były również sytuacje, w których przed utratą bramki piłkarzy z Kosztów uratował słupek. Słynna piłkarska maksyma mówi, że niewykorzystane sytuację potrafią się zemścić. Przykładem tego jest akcja z 85. minuty, dośrodkowanie z rzutu rożnego, do piłki doskakuje Patryk Matwiejczuk strzela głową i jest 0:2. Zdobycie 3 punktów z bezpośrednim rywalem w tabeli pozwoliło drużynie Unii Kosztowy wrócić na fotel wicelidera Ligi Okręgowej Katowice II.