fot. iTVM

Zwiedzanie muzeów pod osłoną nocy to szczególne przeżycie nie tylko dla najmłodszych, ale także dorosłych. W tym roku w ogólnopolską Noc Muzeów, która odbyła się 14 maja, włączyły się Centralne Muzeum Pożarnictwa i Muzeum Miasta Mysłowice. Przygotowane przez nie atrakcje trafiły w gusta zwiedzających, którzy tłumnie odwiedzili obie placówki.

Wieczór obfitował w wiele atrakcji. Odwiedzający mogli zobaczyć m.in. pokaz akcji ratowniczej, podczas której strażacy wyciągali z zadymionej wieży dzieci. Następnie można było poznać wyposażenie samochodu strażackiego i obejrzeć pokaz gaszenia oleju przygotowany przez OSP Kosztowy. Nie zabrakło też tradycyjnej przejażdżki zabytkowym wozem po parku Słupna.

– Myślę, że najbardziej przyciąga sprzęt, który w tym momencie jest na samochodach. To dość nowoczesne i drogie wyposażenie. Wiele osób podchodzi, pyta, sprawdza, ile dany sprzęt waży, a dzieci mogą przymierzyć hełm strażacki, siąść za kierownicę i włączyć sygnały. To właśnie sprawia im największą radość – mówi Damian Sorek, dowódca sekcji OSP Kosztowy.

Muzeum Miasta Mysłowice natomiast zagwarantowało zwiedzającym fire show „Dusza w ogniu”, który został przygotowany przez członków GRH 34. Pułk Strzelecki Gwardii. Współpracująca z Muzeum Miasta Mysłowice grupa rekonstrukcji historycznej prezentowała także mundury żołnierzy z okresu II wojny światowej oraz wygłosiła prelekcje na ten temat. Fani historycznych zagadek mogli sprawdzić również swoją wiedzę w quizie „Poznaj ekspozycję stałą Muzeum Miasta Mysłowice”. A ci z pewną ręką i celnym okiem mogli spróbować swoich sił, strzelając pistoletem ASG do tarczy.

– Pytania nie były łatwe, ale wszystkie odpowiedzi można znaleźć na naszej stałej ekspozycji. Kto szuka i jest cierpliwy, na pewno je znajdzie. Dla wygranych były cenne nagrody w postaci książek – wyjaśnia Wojciech Kubowicz z Muzeum Miasta Mysłowice.

To była pierwsza taka Noc Muzeów – bez maseczek i innych obostrzeń. Wpłynęło to zapewne na zainteresowanie odwiedzających.

– Statystyki prowadzimy bardzo skrupulatnie. Frekwencja takich wydarzeń wynosi mniej więcej między 500 a 1 500 osób, ale podczas tegorocznej Nocy Muzeów padł rekord. Odwiedziły nas tłumy osób nie tylko z samych Mysłowic, które chciały coś przeżyć – mówi Dariusz Falecki z Centralnego Muzeum Pożarnictwa.

Muzealnicy zapewniają, że popularność wystaw jest coraz większa. Jednak nie ulega wątpliwości, że to właśnie przechadzanie się wśród eksponatów pod osłoną nocy czyni to wydarzenie najbardziej atrakcyjnym.