10. edycja "Gotuj się do pomocy" w Braksie, fot. iTVM

Jest taki dzień w roku, kiedy dzieciaki rozsiadają się wygodnie przy stolikach bistra Braks, a posiłki donoszą im przedstawiciele miejskich władz czy służb mundurowych. To oczywiście Dzień Dziecka i tradycyjna w naszym mieście akcja „Gotuj się do pomocy”. Zobaczcie, jak bawili się mali VIP-owie.

Już po raz 10. z okazji Dnia Dziecka w Braksie gościli podopieczni mysłowickich placówek opiekuńczo-wychowawczych. W ramach pierwszej atrakcji przybyli do bistra w eskorcie policji i straży miejskiej na sygnałach. Już od tego momentu każdy z nich czuł się jak prawdziwy VIP.

– Jubileuszowa edycja przyniosła nam rekord. Z roku na rok mamy na imprezie coraz więcej dzieciaków, a dziś jest ich dokładnie 101. To podopieczni ośrodka wychowawczego sióstr Boromeuszek przy ul. Starokościelnej, mysłowickiego domu dziecka przy ul. Żeromskiego oraz rodzinnych domów dziecka przy ul. Leśnej i Dzióbka. Ta ostatnia placówka gości u nas po raz pierwszy – mówi Maciej Sikora, pomysłodawca i organizator akcji „Gotuj się do pomocy”.

Po godz. 10:00 rozpoczęła się zabawa. Dzieciaki miały okazję poznać psich ratowników Hellboya i Daisy, którzy przybyli w towarzystwie Jarogniewa Krupińskiego i Przemysława Kaczora z grupy poszukiwawczo-ratowniczej OSP Dąbrówka Mała. Mysłowiccy policjanci zaprosili najmłodszych do swoich radiowozów i na motocykl, opowiadając przy tym o bezpieczeństwie na drodze. Sprzęt ratowniczy zaprezentowali również strażacy z PSP Mysłowice, a Nadleśnictwo Katowice przyjechało z sadzonkami drzew do posadzenia w ogrodach przy każdej placówce. Imprezę odwiedzili także ogromny dinozaur ciTyREX oraz Spiderman, który częstował gorącymi pączkami.

– Mamy strefę jeża, w której dzieciaki razem z Sebastianem Piskorzem malują tabliczki ostrzegające kierowców, by uważali na jeże, mamy pachnące origami, które można poskładać razem z drogerią Koliber, mamy kwiaciarnię Rosę i plecenie wianków. Jest też tęczowy tort od Mateusza Skóroka – wylicza Maciej Sikora.

W porze obiadowej dzieci zasiadły do stołów, a rozpieszczali je lokalni politycy, samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych i miejskich jednostek, biznesmeni i społecznicy, którzy wcielili się w role kucharzy i kelnerów. Każdy z nich za ten zaszczyt musiał zapłacić, a zebrane w ten sposób pieniądze pozwoliły na zakup prezentów dla najmłodszych. W menu znalazły się słodkości i dania z grilla.

Po południu dzieci opuściły Braksa z pełnymi brzuchami, torbami wypełnionymi prezentami i uśmiechami od ucha do ucha.

Podczas akcji „Gotuj się do pomocy” to dzieciaki rządzą w Braksie, co pozwala im poczuć się niczym prawdziwi VIP-owie. Młodzi mysłowiczanie co roku są zachwyceni takim obrotem spraw i bardzo słusznie. W końcu 1 czerwca to ich święto i tego dnia to oni mają być najważniejsi.