2 czerwca na całym świecie obchodzony jest Dzień In Vitro. Szacuje się, że dzięki technikom wspomaganego rozrodu urodziło się już ponad 10 mln dzieci. W tym roku do tego grona po raz pierwszy dołączyli mali mysłowiczanie, którzy przyszli na świat dzięki miejskiemu programowi dofinansowania leczenia niepłodności. Jego druga edycja już ruszyła, a jednym z realizatorów znów jest katowicka klinika Gyncentrum.
– Ten program to z pewnością ważny krok w zapewnianiu wsparcia dla par zmagających się z niepłodnością. Daje on nadzieję na spełnienie marzeń o posiadaniu dziecka oraz równocześnie łagodzi część finansowego obciążenia związanego z procedurą in vitro – mówi dr n. med. Dariusz Mercik, ginekolog położnik, endokrynolog Gyncentrum.
Zapłodnienie pozaustrojowe jest procedurą dość kosztowną, stąd wsparcie samorządów jest dla wielu par jedyną szansą na podjęcie próby leczenia niepłodności. Mysłowice są w tym względzie wyjątkowo hojne. Większość samorządów oferuje do 5 tys. zł, mysłowicki program przewiduje 6 tys. zł dofinansowania dla pary. Z takiej pomocy zdecydowała się skorzystać w ubiegłym roku pani Małgorzata, dziś szczęśliwa mama córeczki.
– Uznaliśmy, że musimy zawalczyć o swoje szczęście, a program dofinansowania zaoferowany przez nasze miasto bardzo nam w tym pomógł. Proces kwalifikacji jest dość szybki, zwłaszcza jeśli para wcześniej wykonywała badania w stronę niepłodności. W moim przypadku od momentu kwalifikacji do programu do upragnionych dwóch kresek na teście upłynęły cztery miesiące. Dziś Julka jest już z nami na świecie – opowiada pani Małgorzata.
Teraz swoje marzenie o dziecku mogą spełnić kolejne pary. Klinika Gyncentrum już prowadzi zapisy do kwalifikacji. Uczestnikami programu mogą zostać pary pozostające w związku małżeńskim lub partnerskim mające udokumentowane potwierdzenie przeprowadzenia pełnej diagnostyki przyczyn niepłodności. Wiek kobiety musi mieścić się w przedziale 20-43 lata, a w dniu kwalifikacji co najmniej jedna z osób z pary musi być mieszkańcem Mysłowic co najmniej rok.
– Jeśli wymogi formalne zostaną spełnione i para złoży wniosek, zostanie umówiona na wizytę kwalifikacyjną. Pary, które się do nas zgłaszają, mają już najczęściej udokumentowaną historię leczenia i w większości posiadają komplet potrzebnych wyników badań. W takim przypadku kwalifikacja może odbyć się nawet w ciągu jednego dnia – mówi Patrycja Doniec, dyrektor operacyjna Gyncentrum.
Po zakwalifikowaniu do programu rozpoczyna się procedurę in vitro. Pierwszy etap to stymulowanie owulacji w celu uzyskania jak największej liczby pęcherzyków jajnikowych. Co ważne, brak własnych komórek jajowych nie wyklucza starania o dziecko.
– Jeżeli pacjentka nie jest w stanie uzyskać ciąży przy użyciu własnych komórek jajowych ze względu na ich małą ilość, brak lub słabą jakość, wtedy musimy się zastanowić nad użyciem komórki dawczyni – tłumaczy dr n. med. Dariusz Mercik. – W sytuacji, gdy problem niepłodności dotyczy obojga partnerów, możliwe jest także zaadoptowanie zarodka. Zarodki do adopcji pochodzą od par, które przystępowały już wcześniej do procedury in vitro, mają zamrożoną większą liczbę zarodków i chciałyby podarować je parom zmagającym się z podobnymi problemami – dodaje.
Światowa Organizacja Zdrowia zalicza niepłodność do chorób cywilizacyjnych. W Polsce dotkniętych jest nią ok. 1,5 mln par i liczba ta stale rośnie. To cena, jaką płacimy za postęp technologiczny – problem niepłodności to przede wszystkim problem krajów wysoko rozwiniętych. Wśród przyczyn wymienia się złą dietę, przewlekły stres, brak aktywności fizycznej oraz zanieczyszczenie środowiska. Problem z poczęciem dziecka może leżeć po obu stronach, czyli po stronie kobiety, po stronie mężczyzny lub obojga jednocześnie. Procedura in vitro jest jedną z najskuteczniejszych metod leczenia niepłodności.
Informacja prasowa
W tym roku Gyncentrum jest jednym z czterech realizatorów miejskiego programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Więcej na ten temat dowiecie się stąd. W ubiegłorocznej edycji programu transfer wykonano u 13 par, co u 8 z nich zakończyło się powodzeniem, czyli ciążą. 2 maluszki są już na świecie, 2 ciąże są w trakcie, 1 para czeka na wynik. 3 ciąże zakończyły się niestety niepowodzeniem.