Po takim dniu jak dziś chyba każdy tu chciał zostać strażakiem. Z pianą na głowie i wiedzą w głowie uczestnicy mówili tak:

– To jest mega fajne, bo to jest piana i można się wybawić – mówi Nikodem.
– Dzisiaj koleżanka wskakiwała, ja nie. Ja nie chcę być brudna – mówi Weronika.

Ale oprócz zabawy była też ważna wiedza.

– Jak się otwiera drzwi, gdy ktoś utknie. [cięcie] Panowie strażacy mają sprzęty i otwierają, wyważają te drzwi – mówi Zosia.
– Że nie można w ogóle zostawiać oleju na gazie i trzeba pilnować w ogóle ognia – dodaje Nikodem.

Strażacy włożyli sporo pracy, żeby przekaz był atrakcyjny.

Wiadomo, że dzieci szybko się nudzą, chcieliśmy to troszeczkę zdynamizować, Mogliśmy pokazać dzieciom co się dzieje, jeżeli do palącego się oleju dodajemy wody, jak eksploduje ten olej, jak należy postępować, jak otwieramy siłowo drzwi, jak gasimy pożary, a to wszystko w ramach bezpiecznych wakacji – mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Mysłowicach. 

W wydarzeniu wzięli udział także przedstawiciele innych służb i instytucji, w tym Straży Miejskiej, Służby Więziennej, MPWiK oraz Centralnego Muzeum Pożarnictwa.

– Takie inicjatywy to dla dzieci nie tylko atrakcja, ale też pierwsze, praktyczne lekcje odpowiedzialności. Cieszę się, że możemy pokazywać najmłodszym, jak wygląda praca służb i jak ważne są zasady bezpieczeństwa – podkreślił wiceprezydent Mateusz Targoś.

Wody lało się tu dziś sporo, ale przy przekazywaniu wiedzy lania wody nie było. I dobrze, bo wolny czas, nuda i brak świadomości to realne ryzyko dla najmłodszych. Dlatego o bezpieczeństwie trzeba mówić – możliwie w najciekawszej formie, tak, żeby zostało w głowach.