Gdy sąsiednie miasta będą musiały zmierzyć się z problem utraty znacznej ilości mieszkańców, w Mysłowicach nie ma powodu do obaw. Na przestrzeni ostatnich 10 lat miastom województwa śląskiego ubyło blisko 137 tysięcy mieszkańców. Najwięcej straciły takie miasta jak Bytom i Gliwice, najmniej – Mysłowice i Żory.


Które miasta w naszym województwie się wyludniają, a które zyskują mieszkańców? Opierając się na przestrzeni ostatnich 10 lat profesor Jan Czempas z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach przeanalizował dane Urzędu Statystycznego. Ich wyniki powinny spotkać się z refleksją włodarzy śląskich miast i gmin. W ciągu zaledwie jednej dekady w naszym województwie ubyło blisko 137 tysięcy mieszkańców. To tak jakby całkowicie wyludniły się Tychy lub prawie cała Ruda Śląska.

Kto stracił najwięcej?

Najwięcej straciły takie miasta jak Bytom, Gliwice, Sosnowiec, Zabrze i Świętochłowice. Na liczbie mieszkańców straciła nawet stolica naszego województwa. W ciągu dekady Katowice uszczupliły się o 14,5 tys. osób. Najmniej mieszkańców straciły natomiast takie miasta jak Mysłowice, Żory Rybnik oraz Tychy.

Kto stracił najmniej?

Jak wynika z analizy, najwięcej tracą duże ośrodki, mniej – mniejsze miasta i miasteczka. Mieszkańców zyskują natomiast gminy wiejsko – miejskie. To właśnie te samorządowe jednostki mogą pochwalić się wzrostem liczby mieszkańców.

– W tych zestawieniach widać demograficzne uprzywilejowanie niewielkich zielonych miejscowości z tzw. rentą dobrego położenia. Ludzie uciekają do dobrze skomunikowanych miasteczek i gmin ładnych, zadbanych przez samych mieszkańców i władze. Najmniej tracą mieszkańcy takich miast jak np. Tychy, które w swoich granicach mają zielone, wiejskie dzielnice – mówi dla Dziennika Zachodniego prof. Jan Czempas.

Specyfika Mysłowic wpasowuje się w analizę – miasto doceniane jest za świetny układ komunikacyjny, na który wpływ ma dostęp do autostrady A4 i drogi S1. Ponadto południowe dzielnice miasta słyną z zielonych terenów. Nic więc dziwnego, że tamtejsze działki cieszą się dużym zainteresowaniem i to właśnie w tamtym obszarze wręcz przybywa mysłowiczan.