Niezwykłą cierpliwością i precyzją musi wykazywać się mysłowiczanin, który od 17 lat składa papierowe lub plastikowe modele. W swojej kolekcji ma już kilkadziesiąt replik różnorodnych obiektów o mniej i bardziej skomplikowanych kształtach – latarni morskich, wyjątkowych budynków i samochodów.

– Moim pierwszym modelem była latarnia morska, którą zakupiłem podczas wakacji w Kołobrzegu. I tak to się zaczęło. Najpierw były to modele papierowe, później zacząłem składać trudniejsze rzeczy z plastiku – mówi Wojciech Tuliński.

Swoje modele przetrzymuje w domu, co ciekawszej bardziej delikatne sztuki umieszcza w specjalnie przygotowanych gablotach. Od czasu do czasu swoje okazy prezentuje światu podczas zlotów modelarzy i na konkursach.

– Gdy tylko mam możliwość biorę udział w wystawach organizowanych na terenie naszego województwa i w ogólnokrajowych wydarzeniach. Na koncie mam liczne sukcesy, do domu wracam z medalami. Jednak takie zloty to dla mnie także okazja do wymiany doświadczeń oraz podzieleniem się wiedzą z mniej doświadczonymi modelarzami – mówi Wojciech.

Nie jest to najtańsze hobby. O ile łatwiejsze modele kosztują kilkanaście złotych, tak już składające się z tysięcy elementów repliki mogą kosztować nawet 2 tysiące złotych.

Smykałka do składania odbiła się na karierze zawodowej mysłowiczanina, który na co dzień pracuje jako monter małych elementów z elektroniki.