Jakim udogodnieniem jest posiadanie placu zabaw w pobliżu miejsca, w którym się mieszka, wiedzą tylko mamy małych dzieci. Wybranie się z pociechami na podwórko mieszczące się na drugim końcu osiedla nie jestem proste, gdy pod opieką ma się maluchy i mnóstwo obowiązków do wykonania. Tym bardziej oburza, gdy jedyny w okolicy plac zabaw zostaje zlikwidowany. Z takim problemem musiały zmierzyć się trzy mamy mieszkające przy ulicy Różyckiego. Dzięki ich uporowi i ciężkiej pracy, powstaje nowy plac zabaw dla maluchów.

– Wszystko tak naprawdę rozpoczęło się od likwidacji jedynego w okolicy placu zabaw dla dzieci. Jak się okazało, mieścił się on na terenie należącym do wspólnoty mieszkaniowej, więc my, rodzice małych dzieci korzystających z tego miejsca, nie byliśmy w stanie powstrzymać rozbiórki. Teren wspólnoty mieszkaniowej jest terenem prywatnym i jego właściciele, czyli mieszkańcy wspólnoty, mogą zrobić z nim cokolwiek zechcą – mówi pani Monika Seweryn.

W tym przypadku mieszkańcy wspólnoty zdecydowali zamienić plac zabaw na cichy, zielony zakątek z alejkami i zielonymi krzewami.

Z brakiem miejsca do zabaw dla swoich dzieci nie mogły pogodzić się mieszkające na osiedlu mamy. Co prawda w miejscu gdzie wcześniej znajdował się plac zabaw zrobiło się cicho, a lokatorzy przylegających do placu bloków nie muszą już słuchać okrzyków bawiących się dzieci, jednak same dzieci pozostały z problemem braku miejsca do zabawy. Monika Seweryn, Izabela Chochorowska i Iwona Smok postanowiły działać. Z prośbą o pomoc zwróciły się do radnej Joanny Frysztackiej, za sprawą której dowiedziały się, że razem z magistratem mogą przeprowadzić tzw. inicjatywę lokalną.

Ideą inicjatywy jest to, że miasto przekazuje na dane zadanie środki finansowe, jednak coś od siebie muszą też dać mieszkańcy. W tym przypadku fizycznej, logistycznej i papierkowej pracy było sporo. Zaczęło się od samego ustalenia – czy mieszkańcy okolicznych bloków faktycznie chcą placu zabaw? Jak się okazało, zebrano mnóstwo podpisów osób popierających taką inwestycję.

– Okazało się że w pobliżu starego placu zabaw jest część terenu, który nie należy ani do wspólnoty, ani do spółdzielni, tylko jest terenem gminnym, należącym do miasta. I to właśnie na tym skrawku ziemi powstaje nasz plac zabaw. Teraz dzieci będą miały miejsce do zabawy, nie braknie nawet ławeczek dla dorosłych, czy seniorów – mówi pani Monika

Ponad 22 tysiące złotych na zakup nowych urządzeń placu zabaw przekazał mysłowicki magistrat. Już postawiono tam zjeżdżalnię, piaskownicę i huśtawki, niebawem pojawią się dodatkowe elementy, a cały teren zostanie ogrodzony płotem. Dużo od siebie dali też sami mieszkańcy.

– Mieszkańcy samodzielnie, społecznie przygotowali teren pod plac, zakupili i przywieźli piasek do piaskownicy, zakupili zabawki dla dzieci do piaskownicy, zakupili kosz na śmieci oraz zamówili na swój koszt kontener potrzebny do składowania śmieci powstałych podczas przygotowywania placu – mówi Kamila Szal, rzecznik prasowy magistratu.

Tuż po rozpoczęciu prac okazało się, że pod ziemią na mieszkańców czeka spore utrudnienie. Zaledwie kilkanaście centymetrów pod powierzchnią gruntu znajdowały się stare, betonowe płyty.

– Był to spory problem, bo wyciągnięcie tych płyt i ich wywiezienie to nie jest tanie przedsięwzięcie. I tutaj mieszkańcy bloków, zwłaszcza spora grupa mieszkańców wieżowców, zrobili coś wspaniałego. Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy, każdy dał tyle, ile mógł – jeden 20 zł, drugi większą kwotę. W ten sposób udało nam się zebrać aż 1800 zł. Za te środki byliśmy w stanie wywieźć płyty i zakupić nowe zabawki na nasz nowy plac zabaw – relacjonuje Monika Seweryn.

Panie Monika Seweryn, Izabela Chochorowska i Iwona Smok udowodniły, że potrzeba budowy nowego placu zabaw to nie tylko ich potrzeba. Ciepły odbiór mieszkańców okolicznych bloków, w szczególności mieszkańców wieżowców, zaangażowanie w sprawę i ciężka praca fizyczna sporej grupy mieszkańców udowodniły, że formuła inicjatywy lokalnej w Mysłowicach ma rację bytu. Pierwszy nabór wniosków w ramach inicjatywy lokalnej odbył się w ubiegłym roku, a inwestycja przy Różyckiego to pierwsza zrealizowana w naszym mieście inicjatywa lokalna.

Plac zabaw nie jest jeszcze ukończony, ale wszystko ma być gotowe na piatkowe, wielkie otwarcie. Już w tym tygodniu dzieci nie w domu przed monitorem komputera, czy telewizora, będą przeżywać wakacyjne przygody. Z ciekawością na huśtawki i drabinki spoglądają także maluchy, których rodzice i dziadkowie ze wspólnoty mieszkaniowej przyczynili się do likwidacji starego placu zabaw.

Uroczyste otwarcie placu zabaw odbędzie się w najbliższy piątek w godzinach 16:00 – 19:00. Podczas tego wydarzenia nie zabraknie licznych atrakcji dla dzieci, które zapewnią animatorzy z Mysłowickiego Ośrodka Kultury.