Mieszkańcy Dziećkowic oraz Kosztów nie chcą, by pod ich dzielnicami prowadzone było wydobycia węgla, planowane zarówno przez jaworznicką kopalnię należącą do grupy Tauron, jak i prywatną spółkę Brzezinka. Swój sprzeciw po raz kolejny wyrazili podczas spotkań z prezydentem miasta, radnymi oraz przedstawicielami kopalni z Jaworzna.

Mieszkańcy swoje obawy oraz brak zgody na prowadzenie wydobycia pokazali, protestując na ulicach miasta. Jak podkreślają, boją się o to, że skutki wydobycia odbiją się poważnymi szkodami na powierzchni. Trzy tygodnie temu mysłowiczanie wyszli z transparentami na przejście dla pieszych w pobliżu hal logistycznych: Protestowali przeciwko fedrowaniu.

Tauron Wydobycie, będący właścicielem kopalni Sobieski, chce wydobywać pokłady czarnego surowca ze złoża „Brzezinka 1”, natomiast prywatna spółka Brzezinka zamierza eksploatować „Brzezinka 3”.

Złoże „Brzezinka 1” położone jest w zachodniej części Jaworzna i wschodniej części Mysłowic (Brzęczkowice, Kosztowy, Dziećkowice). Zakład Górniczy Sobieski zamierza sięgnąć po złoża węgla pod Dziećkowicami i Kosztowami. Chce do nich dotrzeć przez istniejącą już w Jaworznie kopalnię. Wydobycie ma się odbywać systemem ścianowym, na zawał. Sobieski posiada już wydaną przez ministra koncesję, na mocy której otrzymał prawo do prowadzenia działalności górniczej. Wydobycie może rozpocząć ok. 2020 roku.

Pierwsze spotkanie z przedstawicielami Tauron Wydobycie i ZG Sobieski, w których uczestniczył także prezydent Edward Lasok, odbyło się we wtorek w Dziećkowicach, w Szkole Podstawowej nr 5, następne dzień później w Kosztowach. W spotkaniu w Kosztowach uczestniczyli także radni Tomasz Wrona, Teresa Bialucha oraz Mariusz Wielkopolan. Podczas spotkań mysłowiczanie podkreślili, że obawiają się degradacji terenu oraz poważnych uszkodzeń swoich domów oraz dróg.