Harcerze z mysłowickiego hufca ZHP spędzają wakacje na obozie w bazie Hufca ZHP Opatów w miejscowości Dąbki niedaleko Darłowa. Publikujemy relacje pwd. Eweliny Buchty, zastępczyni Komendanta Hufca ZHP Mysłowice

– Wieczorami najczęściej zasiadamy do harcerskich ognisk. Podczas tych obrzędowych, które prowadzi Komendant obozu kilku z naszych harcerzy złożyło Przyrzeczenie Harcerskie. Do tych, którym należy gratulować zaliczamy: druh Maksymilian, druhna Zuzanna, druh Michał oraz wczoraj druhna Sylwia.W środę o poranku harcerze starsi wyruszyli na wędrówkę do Jarosławca. Czekało na nich 25 km. Wszyscy cali i zdrowi dotarli na bazę oraz zabrali się do wspólnej kolacji. Harcerze sami przygotowywali sobie herbatę na ognisku oraz kiełbaski. Zmęczeni wędrówką szybko zasnęli. Przed obiadem powrócili do Dąbek i zaczęli zajęcia programowe. Wśród nich znalazła się między innymi baloniada. – relacjonuje pwd. Ewelina Buchta.

Tego samego dnia obóz odwiedził Komendant Chorągwi Śląskiej hm. Andrzej Lichota. Mysłowiccy harcerze szczególnie zaskoczyli Komendanta nienagannym porządkiem. Wizytacja zakończyła się ogólną pochwałą dla środowiska.

– Piątek był niesamowitym dniem dla harcerzy. Tego dnia mogli poczuć się kadrą. Na podobozie ogłoszono wybory. Okręg wyborczy nr 1 Dąbki wysunął kandydatury na stanowisko komendanta obozu, oboźnego oraz kadrę programową. Uczestnicy wybrali jako swoich przedstawicieli druha Jakuba na komendanta, druha Remika na oboźnego, druha Kubę oraz druha Michała na kadrę programową.Piątek to również wielka atrakcja dla obozowiczów, ponieważ był to dzień ślubów obozowych. Każdy harcerz tego dnia strugał pierścionek dla swojej partnerki. Po południu nastąpiła chwila elegancji. Otwarto kawiarenkę na podobozie o nazwie „U partyzanta”. Weselników przywitano słodkim „szamponem” i cukierkami przy dźwiękach romantycznej muzyki. Zamiast tortu czekała wieczorem na nich niespodzianka w postaci ogniska z kiełbaskami. – wspomina Ewelina Buchta.  W sobotę na podobozie zapanowała iście jarmarczna atmosfera. Każdy zastęp oferował usługi w postaci barwienia włosów w dżungli Ionesa, masaże w labiryncie, wróżby u ciotki Indiany oraz tatuaże prosto z Królestwa Kryształowej Czaszki. Ci bardziej spragnieni mogli skosztować herbaty z ogniska Ionesa.Popołudniu harcerze zagościli na zajęciach u „Duchów”. Wieczorem najzwinniejsi mieli okazję zdobyć sprawność „lekkiej stopy”.