Wtorkowy wieczór, 22 lipca. Około godziny 22 nad Mysłowicami rozbłyska łuna, w tle słychać wybuchy. Na telefon alarmowy napływają zgłoszenia: Robotnicza, Oświęcimska, Słupecka. Wskazania są rozbieżne, ale strażakom sprawnie udaje się zlokalizować źródło ognia.
– Kiedy strażacy dojechali do miejsca zdarzenia, okazało się, że pożarem objęte są cztery samochody ciężarowe znajdujące się za halą przy ulicy Robotniczej – relacjonuje mł. bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Mysłowicach.
Pojazdy były całkowicie objęte ogniem. Wybuchały opony, z przepalonych zbiorników wyciekało paliwo. Strażacy użyli piany gaśniczej, by chronić sąsiednie obiekty i zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia.
– Strażacy musieli bronić pozostałe obiekty i samochody, użyli piany gaśniczej – dodaje Chojnowski.
Na miejscu działało sześć zastępów. Pożar ugaszono przed godziną pierwszą w nocy.
– Na szczęście na skutek pożaru nikt nie ucierpiał, natomiast znaczne są straty materialne. To ustali dochodzenie prowadzone przez policję i biegłego z okresu pożarnictwa – informuje mł. bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Mysłowicach.
Trwa ustalanie przyczyn.
– Policjanci zabezpieczyli to miejsce zdarzenia, a po akcji gaśniczej przystąpiliśmy do działań mających na celu ustalenie okoliczności. Na chwilę obecną zostały wykonane czynności oględzin pod nadzorem prokuratora. Pod nadzorem prokuratury będziemy dalsze czynności prowadzić – informuje asp. Łukasz Paździora, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.