Dzielnicowi rewiru II zatrzymali 53-letnią mysłowiczankę, która ukradła telefon komórkowy i dowód osobisty należący do 13-letniej dziewczynki. Następnie chcąc uniknąć odpowiedzialności popełniła kolejne przestępstwo, bowiem skradziony telefon i dokument… wyrzuciła przez okno w toalecie. Teraz odpowie nie tylko za kradzież, ale i za zniszczenie mienia.
We wtorek 20 lipca dyżurny mysłowickiej komendy odebrał zgłoszenie o kradzieży telefonu i dowodu osobistego 13-letniej dziewczynki w dzielnicy Brzezinka.
– Policjanci w rozmowie z 13-latką oraz jej kolegą ustalili, że na czas zabawy dziewczynka odłożyła swój telefon oraz znajdujący się w etui telefonu dowód osobisty na schodach do klatki wejściowej budynku. W pewnym momencie zauważyli jak jedna z wchodzących do budynku kobiet zabrała rzeczy należące do 13-latki – relacjonuje st. sierż. Damian Sokołowski, oficer prasowy KMP Mysłowice.
Dzieci dokładnie opisały dzielnicowym, jak kobieta wyglądała i w co była ubrana. Dzięki temu stróże prawa szybko ustalili jej miejsce zamieszkania.
Gdy policjanci zapukali do drzwi jej mieszkania kobieta stanowczo zaprzeczała, że cokolwiek zabrała wchodząc do budynku.
– W pewnym momencie 53-latka poprosiła o możliwość skorzystania z toalety znajdującej się na korytarzu budynku. Okazało się, że kobieta chcąc uniknąć odpowiedzialności postanowiła wyrzucić skradziony telefon oraz dokument przez okno – dodaje Damian Sokołowski.
Zauważył to będący przed blokiem mężczyzna oraz kobieta, która w tym czasie także korzystała z toalety. Na skutek upadku z wysokości telefon 13-latki został uszkodzony.
Po tym fakcie kobieta przyznała, że zabrała telefon jednak nie potrafiła wytłumaczyć policjantom, co nią kierowało. 53-latka usłyszała zarzuty kradzieży oraz zniszczenia mienia, za co grozi jej do 5 lat więzienia. O jej dalszym losie będzie decydował sąd.
Źródło: KMP Mysłowice