Łukasz Janowicz z Mysłowic marzył o wydaniu swojej powieści. Zamiast tego spotkało go ogromne rozczarowanie. Wydawnictwo, z którym podpisał umowę, wzięło od niego ponad 4 tys. zł i zerwało kontakt. Pan Łukasz nie jest jedynym autorem oszukanym w ten sposób. Temat podjęła redakcja „Interwencji” telewizji Polsat.
Mysłowiczanin Łukasz Janowicz już 2 lata temu podpisał umowę na wydanie książki sensacyjno-obyczajowej „Niebieski kot – dziewczyna w masce”. Gdyńskiemu wydawnictwu wpłacił ponad 4 tys. zł.
– Wydawnictwo miało wykonać korektę, zaprojektować okładkę i puścić książkę do sprzedaży. Najpierw przekładali terminy, a później kontakt nagle się urwał. Nic od nich nie otrzymałem, żadnej korekty, żadnego tekstu, okładki, nic – tłumaczy w programie „Interwencja” Łukasz Janowicz.
Co gorsza, pieniądze na wpłatę dla wydawnictwa pochodziły z kredytu, który wzięła dla pana Łukasza jego mama. W podobnej sytuacji znaleźli się inni aspirujący pisarze, m.in. panie Beata z Warszawy i Ewa z Otwocka. Ich historiami zainteresowała się redakcja programu „Interwencja” w telewizji Polsat, która próbowała skontaktować się z wydawnictwem, niestety bez skutku. Pokrzywdzeni zgłosili się do prokuratur w ich miejscach zamieszkania, ale te odmawiają wszczęcia postępowania lub je umarzają i sugerują zakładanie wydawnictwu spraw cywilnych.
Pan Łukasz podkreśla, że chciał nagłośnić sprawę, by ustrzec innych przed popełnieniem tego samego błędu i zaufaniem wydawnictwu z Gdyni. Materiał „Interwencji” na ten temat znajdziecie tutaj.