fot. ITVM/MOK

Elewacja morgowskiego MOK-u oszpecona wulgarnymi gryzmołami, ruchome schody i winda przy Oświęcimskiej zepsute po zaledwie kilkunastu dniach użytkowania. Dewastacje w naszym mieście zdają się nie mieć końca.

Jak poinformował w niedzielę na swoim facebookowym profilu prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz, w ostatnich dniach doszło już do kilku awarii ruchomych schodów i windy przy przejściu pod ul. Oświęcimską. Podkreślił, że dzięki nagraniom z monitoringu wiemy, że robią to najczęściej młodzi ludzie.

– Przeskakują przez barierki, wrzucają różne elementy stalowe do szczelin przy mechanizmach jezdnych schodów – mówi prezydent Wójtowicz.

Nawet podczas prezydenckiego live’a z przejścia podziemnego znalazł się chłopiec, który próbował wejść po ruchomych schodach jadących w dół. Prezydent zaapelował o uszanowanie miejskiej infrastruktury i pilnowanie swoich dzieci. Całe nagranie obejrzycie tutaj.

Przypomnijmy, że remont przejścia kosztował prawie 9,5 mln zł, a ruchome schody i winda zostały oddane do użytku zaledwie kilkanaście dni temu, pod koniec września.

Ponadto w miniony weekend na elewacji morgowskiej filii Mysłowickiego Ośrodka Kultury przy ul. Wybickiego pojawiły się wulgarne kibicowskie bazgroły. Tu z kolei gruntowny remont zakończył się rok temu.

Niestety podobny los spotyka więcej mysłowickich inwestycji. W kwietniu informowaliśmy o aktach wandalizmu, jakie miały miejsce w świeżo odnowionym parku Zamkowym. Do wielu zniszczeń dochodziło już także na Górce Słupeckiej. Wszystko to skłania do refleksji. Szkoda, że nie samych wandali.