O godz. 1.37 nad ranem zastępy ratownicze przeszukujące końcówkę rozlewiska, 440 m od wlotu chodnika na poziomie 665 m w kopalni Mysłowice-Wesoła” znalazły Bogdana Jankowskiego, 42-letniego kombajnistę, poszukiwanego po tragicznym zapaleniu metanu w poniedziałek 6 października 2014. Obecny w bazie ratowników lekarz potwierdził zgon. W nocy z piątku na sobotę w akcji poszukiwawczej uczestniczyło 16 zastępów ratowniczych, pomiarowcy kontrolujący stan gazów kopalnianych, lekarz.Była to już dwunasta doba akcji. Podczas jej trwania ratownicy wielokrotnie musieli przerywać poszukiwania i wycofywać się do bazy z uwagi na zagrożenie stwarzane przez wzrost stężeń gazów wybuchowych.
Przez 12 dni trwania akcji wzięło w niej udział kilkuset ratowników; z kopalni Mysłowice- Wesoła, ratownicy z innych kopalń holdingu, ratownicy ze stacji okręgowych w Jaworznie i Bytomiu.
– Im wszytskim serdecznie dziękujemy za pomoc. Pomoc uzyskaliśmy również od wszytskich podmiotów, do których o nią się zwróciliśmy, także ze strony Mysłowic. Centrum Zarządzania Kryzysowego bardzo nam pomogło. Już w dzień wypadku, kiedy jeszcze nie było wiadomo ile mamy poszkodowanych i ile będzie potrzebnych karetek, Mysłowice zareagowały natychmiast. – mówi Wojciech Jaros, rzecznik prasowy KHW.
Rano spłynęła do nas kolejna smutna informacja. W siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń zmarł kolejny górnik. Jest to już trzecia ofiara katastrofy w mysłowickiej kopalni. To 32-letni pracownik dozoru z oddziału wiertniczego KWK Mysłowice-Wesoła. Był żonaty miał dwoje dzieci.