Blisko 440 zawodników we wszystkich kategoriach wzięło udział w jednym z najważniejszych wydarzeń biegowych na Śląsku, 32. Memoriał Jerzego Chromika, który odbył się 20 października w Mysłolekkowicach.
Była to już czwarta edycja tych zawodów w ramach prestiżowego cyklu Triady Trójkąta Trzech Cesarzy. Biegacze mieli do wyboru dwa dystanse: atestowaną trasę 15 km oraz krótszą, 5-kilometrową trasę, na której mogli spróbować swoich sił również miłośnicy nordic walking.
Trasa, przebiegająca tradycyjnie ulicami Mysłowic, przyciągnęła uczestników z całej Polski. Organizatorzy zadbali o atrakcyjny pakiet startowy: medal, pamiątkową koszulkę oraz posiłek regeneracyjny na mecie.
W ramach zawodów odbyły się również biegi młodzieżowe na dystansach 150, 400 i 800 metrów. Najmłodsi uczestnicy, podobnie jak dorośli, otrzymali pamiątkowe medale. Niewątpliwie dopisały warunki pogodowe.
– Trasa fajna, pogoda, wszystko fajnie – mówił Franciszek Jurek, zwycięzca w kategorii 2009-2011.
Najlepszy na dystansie 15 km był Michał Gaweł, a na dystansie 5 km Paweł Szymański. Wśród pań natomiast Iwona Chabior na 15 km i Karolina Guja na 5 km. Pełne wyniki znajdziecie na tutaj.
Uczestnicy tegorocznego memoriału oceniali trasę jako zdradliwą.
– To było właśnie na tym dziewiątym, dziesiątym kilometrze, tam był ostry podbieg. Trasa fajna, bo cały czas płasko, dwa takie podbiegi. Ten zbieg też, w drugą stronę, był bardzo fajny. To można było też nadgonić fajnie – mówi Michał Gawor z MKS MOS Płomień Sosnowiec.
– Trasa była niby płaska, ale jednak było tam 2-3% nachylenia cały czas, a to daje w mięśnie, mocniej niż taka całkowicie płaska. Wszędzie byli strażacy czy wolontariusze, było dobrze, nie dało się trasy pomylić – mówił Wiktor Kurowski, uczestnik zawodów.
Wielu uczestników przybyło, aby zdobyć unikalne trofeum Triady Trójkąta Trzech Cesarzy.
– Czwarta Triada Trójkąta Trzech Cesarzy i trzydziesty drugi Memoriał pokazuje, że pełne zapisy ludzi chętnych do biegania jest coraz więcej. Coraz więcej osób tutaj dopinguje, przychodzą wręczać medale, przybijać piątki. I to jest wspaniała, sportowa atmosfera i święto w Mysłowicach. Po raz pierwszy mamy atestowaną trasę przez PZLA, co na pewno stworzyło dodatkowe zainteresowanie. Przed zakończeniem zapisów już nie było miejsc – mówi Karol Pawlik, dyrektor MOSiR i uczestnik zawodów.
– Ja się bardzo cieszę, że w tym roku ta trasa ma atest, dlatego że możemy się oficjalnie sprawdzić i nasze wyniki udokumentować – mówił Adrian Czepczor, jeden z uczestników zawodów.
Popularność i atmosfera biegu sprawiają, że organizatorzy już teraz zapraszają na kolejną edycję, zachęcając do zapisów w przyszłym roku.
– Wszystko ogranizuje na medal nasz MOSiR Mysłowicki, z którego możemy być dumni, a szczególnie z pracowników, którym bardzo dziękuję za tak wspaniałe zaangażowanie i za to, że zawsze im wychodzi – mówił Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Memoriał ten 32. raz jest organizowany na cześć pochodzącego z Kosztów lekkoatlety, olimpijczyka, wielokrotnego mistrza polski i rekordzisty świata.