Po kilkumiesięcznym kuciu, szlifowaniu i odgruzowywaniu wreszcie jest. Nowa harcówka szczepu „Zielony płomień”, która już od 20 października oficjalnie działa przy I Liceum Ogólnokształcącym w Mysłowicach.

Mysłowicki szczep „Zielony płomień” skupia w swoich szeregach trzy drużyny: gromadę zuchową „Uszatki niedźwiadki”, drużynę „Stella” zrzeszającą dzieci klas 4-6 oraz „Agricolę”, najstarszą z drużyn.

– Przestaliśmy się mieścić w naszej starszej harcówce, jako te trzy środowiska, dlatego szukaliśmy nowego miejsca dla siebie i znaleźliśmy tutaj, pod skrzydłami I LO. Tutaj właśnie będą się odbywały zbiórki głównie tej najstarszej grupy naszej, czyli „Agricoli”. Będą się również odbywały zbiórki rady szczepu i jakieś większe spotkania – mówi Anna Berzowska, komendantka mysłowickiego szczepu „Zielony płomień”.

Remont rozpoczęto na początku roku, jednak ze względu na sytuację epidemiologiczną został on wstrzymany. Projekt i prace zrealizowano przy wsparciu fundacji Leroy Merlin.

– My wspieramy różne instytucje, które się do nas zgłoszą i potrzebują pomocy. Jest to finalizowane przez naszą firmę Leroy Merlin. Oczywiście wcześniej jest to zbadane, czy ma to jakieś aspekty społeczne, czy to pomoże osobom, które tę instytucję będą użytkowały – mówi Izabela Królikowska, kierownik działu dekoracji Leroy Merlin Katowice Alpejska 4.

Wszystkie prace remontowe i porządkowe w nowej harcówce były wykonane w ramach wolontariatu instruktorów szczepu, rodziców i samych harcerzy.

– My wychowujemy. Wychowujemy również przez pracę. Praca jest świetnym czynnikiem wychowawczym, ponieważ pokazuje, że nic nie przychodzi za darmo i do wszystkiego trzeba się przyłożyć, żeby coś mieć – dodaje Anna Berzowska.

Mysłowicki szczep „Zielony płomień” działa przy komendzie hufca ZHP Mysłowice. A ten już za 3 lata będzie obchodził 100-lecie działalności. Z tej okazji trwa zbiórka na nowy sztandar dla hufca. Kancelaria prezydenta przekazała już na ten cel 5 tys. zł. Docelowo ma on kosztować około 7,5 tys. zł.

– Mamy założoną zbiórkę. Myślę, że dozbieranie 2,5 tys. zł nie będzie już takim wielkim problemem. Jednak w tej chwili sztandar musi trochę poczekać. Myślimy, żeby na 100-lecie go wykonać – mówi Marzena Drobiec-Pawłowska, komendantka hufca ZHP Mysłowice.

– Mam nadzieję, ze taka forma realizacji marzeń harcerskich jest bardzo dobrym sposobem na to, żeby uczcić otwarcie harcówki – dodaje Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.

A jest co świętować. Dzięki zaangażowaniu wielu osób i środowisk harcerze szczepu będą mogli spotykać się w klimatycznym, a przede wszystkim bezpiecznym miejscu.