Na przełomie września i października katowiccy wolontariusze fundacji Castorama podjęli się pomocy domowi dziecka w Mysłowicach. Dzięki temu niektóre pomieszczenia placówki zostały w pełni odnowione.
Fundacja Castorama zgłosiła się z propozycją współpracy do społecznika Łukasza Litewki, który zaproponował, by remont odbył się właśnie w mysłowickim domu dziecka. Zespół Castoramy rozeznał potrzeby placówki i wybrał te pomieszczenia, które najbardziej potrzebowały zmian. Kolejnym krokiem była konsultacja z architektem oraz pracownikami sklepu Castorama w Katowicach.
– Dopóki człowiek z tym nie ma styczności, to nie zdaje sobie sprawy, jak to naprawdę wygląda. Te dzieci tam mieszkają, żyją – to jest ich dom. No i my tam byliśmy i mogliśmy rzeczywiście pomóc – mówi Grzegorz Kajda, wolontariusz fundacji Castorama.
Zakres remontu zwiększał się na bieżąco w trakcie jego trwania. Ostatecznie objął pokój chłopców, kuchnię, korytarz, klatkę schodową, a nawet ogród, pomimo że początkowo nie został on ujęty w planach. Wszystkie prace trwały półtora tygodnia. W tym czasie wymieniono podłogi, odmalowano ściany i sufity oraz wymieniono zabudowę kuchenną wraz ze sprzętem AGD. Także w pokoju chłopców pojawiły się nowe meble.
Oczywiście pod uwagę brano również zdanie dzieci, m.in. na temat kolorystyki pomieszczeń, szczególnie jeżeli chodziło o pokój chłopców. Dzieci były niezwykle zadowolone również z remontu kuchni. Mieszkają tu dziewczynki, które uwielbiają piec, dlatego otrzymany nowy piekarnik bardzo je ucieszył, z racji że poprzedni nie do końca spełniał swoje funkcje.
– Te firmy, a czasami jednostki, bo czasami to są po prostu osoby gdzieś tam pojedyncze, naprawdę są w stanie pomóc w zmianie takich warunków mieszkaniowych tych dzieci. My oczywiście staramy się, jak możemy, ale wiadomo, zawsze są potrzeby duże, dzieci się też zmieniają. Tutaj jakby jest to kwestia, że chcemy zapewnić jak najlepsze warunki – nie zawsze jesteśmy w stanie – mówi Dorota Kompert, dyrektorka Domu Dziecka im. św. Ojca Pio w Mysłowicach.
W projekcie brało udział w sumie 37 osób, w tym projektantka oraz pracownik sklepu Castorama odpowiedzialny za montaż kuchni. Taka pomoc niesie za sobą obustronną przyjemność – dla firmy radość z niesienia pomocy, a dla domu dziecka nowe wspaniałe pomieszczenia.
Tekst: Aleksandra Zych