Radek Kwietniewski zdobył piąte miejsce podczas Mistrzostw Świata w armwrestlingu – siłowaniu na rękę, które miały miejsce na przełomie września i października. Z niepełnosprawnymi zawodnikami z całego świata mysłowiczanin siłował się w odległej Malezji.
27-letni mysłowiczanin nieustannie udowadnia, że wszystkie przeciwności losu można pokonać. Po dramatycznym wypadku, któremu uległ mając zaledwie trzynaście lat, Radek pokazuje, że sport nie uznaje ograniczeń. Z nastolatka, który według prognoz lekarzy nigdy nie miał podnieść się z łóżka, został sportowcem zaliczanym do światowej czołówki niepełnosprawnych zawodników w armwrestlingu.

Mistrzostwa, w których startowało blisko 800 zawodników odbyły się w Kuala Lumpur. W zmaganiach o mistrzowski tytuł Radka pokonała jedynie czwórka zawodników; dwóch reprezentantów Turcji oraz Irlandczyk z Norwegiem. Mysłowiczanin startował w kategorii wagowej do 80 kg, ważąc przy tym zaledwie 73 kilogramy.
Radek jest już dwukrotnym Mistrzem Polski, podczas Mistrzostw Europy, które miały miejsce w czerwcu tego roku, zdobył piąte miejsce. Wyjazd do odległej Malezji na Mistrzostwa Świata były jego wielkim marzeniem – początkowo ze względów finansowych wydawało się – nieosiągalnym.

Mysłowiczaninowi nie udało by się wyjechać do Azji gdyby nie pomoc ludzi zdeterminowanych by osiągnąć ten cel. Od samego początku sportowca finansowo wspiera jego nauczycielka Elżbieta Przybytek z Akademii Przed- Szkolnej „Skrzat”, pomogły także Sylwia Ociepka z Joanną Frysztacką, wielu indywidualnych sponsorów oraz samorząd Mysłowic, który ufundował bilety.

Sport był pasją Radka jeszcze przed wypadkiem. Jako chłopiec uczęszczał do gimnazjum sportowego, grał w ping ponga, trenował także zapasy. Po wypadku, po wielu miesiącach ciężkiej rehabilitacji zaczął trenować w klubie MCKIS Tytan Jaworzno. Tam trzy razy w tygodniu po dwie godziny ćwiczy pod okiem trenera Mariusza Grochowskiego. Jak każdy sport wyczynowy wymaga to od niego nie lada wysiłku i wyrzeczeń, jednak po tym co już przeszedł można mieć pewność – Radek się nie podda i dalej będzie zmierzał do przodu, na najwyższy stopień podium.