W sobotę, 29 listopada, w zbiorniku Parku Słupna odbyły się pierwsze w Mysłowicach zawody pstrągowe z udziałem 25 wędkarzy.
– Brały lepiej rano. Teraz troszkę się uspokoiło. Zaczęliśmy się czaskać tu na murku. No i tak z zasady jest zazwyczaj, że pstrąg odchodzi. Spotkanie fajne na pewno, fajna pogoda. Także lepiej tu niż w domu siedzieć – mówi Bartłomiej Kubala z klubu sportowego Drever, zwycięzca sobotnich zawodów.
Wędkarze łowili pstrągi, które pojawiły się w zbiorniku kilka dni wcześniej. Zawody miały charakter sportowy, a wszystkie złowione ryby po ważeniu wracały do wody.
– Wędkarstwo generalnie to jest choroba. To nie da się wysiedzieć w domu. Poza tym lepiej siedzieć tutaj nad wodą niż siedzieć gdzieś w barze i tak dalej. Natura najważniejsza, przynajmniej dla nas wszystkich wędkarzy. Najważniejsza jest natura i obcowanie z tą naturą. My z reguły ryby nie zabieramy do domu, nie zabijamy. Puszczamy z powrotem wolno. Pstrągi generalnie tylko i wyłącznie zimą. To jest ryba, która przeżyje w takiej wodzie. No musi być po prostu zimno – mówi Michał Czupryna z klubu sportowego Drever, współorganizator zawodów.
– Sport, hobby. Lubię to, odpoczywam. To bardziej chodzi właśnie o sport. Rybę zawsze można jechać i kupić. Mamy wsparcie w żonie, w dzieciakach, bo też są zarażeni wędkarstwem, więc jak najbardziej zabieram wszystkich – dodaje Marcin Chabasiński z koła numer 80 w Sosnowcu.
Kąpielisko w Słupnej czeka remont, ale rozpoczęta tradycja zawodów wędkarskich tego rodzaju ma być tu utrzymana.
– Pierwsze takie zawody, mam nadzieję, że będą kontynuowane również po remoncie. Na pewno ten naturalny zbiornik dostanie. Jest tutaj grupa osób, która dba o to, dba o zarybianie, dba o te ryby i myślę, że na pewno będziemy chcieli kontynuować współpracę – mówi Karol Pawlik, dyrektor MOSiR Mysłowice.
W niedzielę, 30 listopada, odbędzie się kolejna rywalizacja wędkarska o Puchar Prezydenta Mysłowic, a 6 grudnia – mikołajkowe zawody dla dzieci.


















