fot. ITVM

Z wyjątkowo dużą ilością darów wyruszyli dziś członkowie stowarzyszenia Motocyklowe Mysłowice do rekordowej ilości podopiecznych placówek opiekuńczo-wychowawczych w mieście. Mimo mrozu i prawdziwie zimowej aury tuż po godz. 10:00 wystartował finał 11. edycji akcji „Motomikołaje”.

Akcja z roku na rok się rozrasta. Darczyńcy to już nie tylko mysłowiczanie, ale mieszkańcy całego regionu, a nawet zagranicy. Dołączają także kolejni sponsorzy. Ale i dzieciaków odwiedzanych przez motomikołajów jest coraz więcej.

– Spośród 11. edycji akcji ta jest największa. Najwięcej darczyńców, najwięcej dzieci, bo aż 150, a zazwyczaj było to między 90 a 110 dzieciaków. Cały czas skupiamy się jednak na placówkach mysłowickich i ich podopiecznych – podkreśla Jan Śmigel, prezes stowarzyszenia Motocyklowe Mysłowice.

W tym roku motomikołaje po raz kolejny zawieźli dzieciom m.in. dedykowane paczki, skomponowane na podstawie ich listów do świętego. Listy „rozeszły się” błyskawicznie, bo w 3 dni, a podarki przygotowywali mieszkańcy nie tylko Mysłowic, ale także Katowic, Rudy Śląskiej, Sosnowca i wielu innych miast. Wszystko uzupełniły dary pochodzące ze zbiórek w sklepach Netto przy ul. Moniuszki i Kaufland przy ul. Chopina oraz internetowej zrzutki, gdzie udało się zgromadzić ponad 3 tys. zł. Za te środki stowarzyszenie zakupiło m.in. żele pod prysznic, owoce czy słodycze.

Mikołajkowa parada z udziałem motocykli, quadów, samochodów, ale i karetek pogotowia, wozów straży pożarnej, straży miejskiej czy policji wystartowała po godz. 10:00 sprzed sklepu Netto przy ul. Moniuszki i udała się na rynek, by tam spotkać się z mieszkańcami, a następnie do Centrum Opiekuńczo-Wychowawczego „Nadzieja” przy ul. Starokościelnej, miejskiego domu dziecka przy ul. Żeromskiego oraz rodzinnych domów dziecka na Brzezince, Ławkach, Janowie, Słupnej, Wesołej i Kosztowach.

– Gdy już zamknęliśmy zbiórkę, zgłosił się do nas dom samotnej matki funkcjonujący przy MOPS-ie oraz jeszcze jeden rodzinny dom dziecka z Brzezinki, o którym nie wiedzieliśmy. I dla nich też udało nam się przygotować trochę prezentów, które w najbliższych dniach dostarczymy, więc nikomu nie odmawiamy – mówi Marek Mikuła, wiceprezes stowarzyszenia Motocyklowe Mysłowice.

Dla dzieci wizyta motomikołajów to zawsze ogromne przeżycie.

– Prezenty to jest jedno, ale ta nasza obecność, całe to zamieszanie związane z naszym przyjazdem, to jest coś niespotykanego i wiemy od opiekunów tych dzieci, że one zawsze na nas czekają. Mamy taką nadzieję, że sprawia im to przynajmniej tyle radości, co nam przygotowania i całe to przedsięwzięcie – komentuje Jan Śmigel.

A dzieciaki nie tylko czekają, ale też same szykują się do tego dnia, bo motomikołaje również zostają obdarowani, np. wykonanymi przez najmłodszych laurkami, świątecznymi ozdobami czy ciasteczkami.

Sama motocyklowa parada cieszy się też dużym zainteresowaniem mieszkańców. Zawsze chętnie przychodzą na jej start przy sklepie Netto i pytają, jaką trasą pojedzie korowód – gdzie będzie można go zobaczyć. A stowarzyszenie Motocyklowe Mysłowice dba również o dodatkowe atrakcje. W ubiegłym roku na starcie trasy czekał gigantyczny dinozaur Reksio, a dziś Transformer. To podziękowanie dla mieszkańców za to, że chętnie włączają się w tę akcję już od 10 lat.

Jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądał start tegorocznego korowodu motomikołajów, możecie to zobaczyć tutaj.