Dziesiątki motocyklistów przebranych w czerwone kubraczki Świętego Mikołaja, dwa samochody po brzegi wypełnione prezentami i uśmiechnięte buzie dzieci. To idealny przepis na piękną, grudniową niedzielę. Podczas minionej nastąpił finał mikołajkowej akcji mysłowickich motocyklistów, którzy zawieźli podopiecznym domów dziecka worki pełne prezentów.

[maxbutton id=”1″ text=”ZOBACZ, TRWA 01:55″ ]

https://vimeo.com/246808523

Zanim motocykliści wyruszyli z prezentami, zebrali się na parkingu przy markecie Tesco, w którym prowadzona była zbiórka podarunków.

– Są to prezenty od ludzi dobrej woli z Mysłowic. Właściwie dzięki nim to się wszystko odbywa. My dajemy motocykle, tą naszą wolną chwilę. Ogólnie są dwa samochody, jeden jest wypełniony słodyczami, a drugi jest pełen zabawek dla dzieci w różnym wieku – mówi Zbyszek Gabryś

Rozwożenie prezentów przez zmotoryzowaną świtę Świętego Mikołaja na dobre wpisało się w kalendarz Mysłowic. Co roku mikołajkowa akcja cieszy się coraz większą sympatią mieszkańców, którzy przekazują podarunki do paczek oraz pozdrawiają motocyklistów na trasie.

– Jest to już piąta akcja i myślę, że będzie ona trwała jak u Jurka Owsiaka do końca świata i o jeden dzień dłużej – mówi Jerzy „Jeżol” Stępień, organizator akcji

Akcja cieszy się także nieprzerwanym zaangażowaniem motocyklistów, którym także sprawia sporo radości.

– To są bardzo nieocenione rzeczy. One czekają cały rok. Dla nich coś takiego to wielkie święto, obawiam się ze dzisiejszej nocy dzieci oczekiwały – mówią Andrzej i Teresa Ptak, którzy już po raz 4 biorą udział w motomikołajowym święcie

Korowód zmotoryzowanych Mikołajów odwiedził dzieci z Rodzinnego Domu Dziecka w Brzezince, Domu Dziecka przy Żeromskiego i Caritasu przy Starokościelnej. W tym roku po raz pierwszy odwiedzili kolejny dom dziecka.

– Doszedł nam wyjątkowo czwarty dom dziecka, gdzie dzieci same nas zaprosiły. Dzieci z Imielina kiedy dowiedziały się, że jest taka akcja zadzwoniły do nas i poprosiły, czy je także moglibyśmy odwiedzić. W kombinezonach, z radością w sercach oraz prezentami także do nich pojedziemy, by ich obdarować – mówi Jerzy „Jeżol” Stępień