Już po raz kolejny w naszym mieście zagościła akcja „Dar za dar”. Fundacja Kropla Życia im. Agaty Mróz-Olszewskiej wspólnie z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach oraz Lasami Państwowymi obdarowała choinkami tych mysłowiczan, którzy w czwartek 12 grudnia zdecydowali się oddać krew.
– Tak szczytny cel, leśnicy od paru lat włączyli się z fundacją Kropla Życia w zbiórkę krwi z uwagi na to, że my jako leśnicy, jako zawód leśnika, nie zawsze możemy tę krew oddać z uwagi na, niestety, panującą boreliozę, która u wielu, wielu leśników jest chorobą już zawodową – wyjaśnia Sławomir Forystek z Nadleśnictwa Katowice.
Lasy Państwowe na akcję „Dar za dar” w naszym mieście przygotowały ok. 40 choinek. Chętnych, by podzielić się krwią i odebrać świąteczne drzewko, nie brakowało.
– Jestem honorowym dawcą krwi, oddaję od wielu, wielu lat. Przyszedł czas na oddanie, a jestem mysłowiczanką i chciałam tutaj wesprzeć punkt krwiodawstwa w Mysłowicach – mówi Agnieszka Uczciwek, uczestniczka akcji „Dar za dar”.
Czy choinka jakoś szczególnie skusiła tych, którzy oddali w czwartek krew?
– Nie, ale prawie okazja dzisiaj była, że choinka była do odbioru za darmo, to czemu nie skorzystać z okazji, jak jest – mówi Damian Pataląg, honorowy krwiodawca od 4 lat.
Dar życia w postaci krwi to nie wszystko. Jak przekonuje Sławomir Forystek, do produkcji plastiku, a więc i sztucznych choinek, potrzebna jest m.in. ropa naftowa. A żywe choinki w naszych domach to symbole ekologicznej postawy.
– My dajemy taką asygnatę na choinkę i tutaj pokazujemy, że oczywiście i krew w tym momencie jest w pewnym obiegu, ratując życie, ale i ta choinka jest w obiegu. Jeśli korzystamy z żywych choinek, to my, jako społeczeństwo, stajemy się magazynierem dwutlenku węgla, a dokładnie węgla z dwutlenku węgla, czyli ograniczamy gaz cieplarniany, który odpowiedzialny jest za ocieplenie klimatu – tłumaczy Sławomir Forystek.
Warto nadmienić, że leśnicy pod hodowlę choinek wykorzystują miejsca, w których normalny las nie jest w stanie urosnąć, np. tereny pod liniami energetycznymi. Żywe choinki nie stanowią też problemu recyklingowego: po świętach można je posadzić we własnym ogrodzie albo skompostować. Uczestnicy akcji „Dar za dar” pomogli zatem nie tylko innym, ale i całej planecie.