Choć zamarznięte jezioro może kusić fanów łyżew lub ekstremalnych spacerów, to specjaliści mówią zgodnie – taka „zabawa” może skończyć się śmiercią. Gdy jednak ktoś znajdzie się w lodowatej wodzie, warto wiedzieć jak mu pomóc. 

– Jeśli jesteśmy we dwójkę lub większą grupą i jedna osoba wpadnie, to te pozostałe osoby mogą starać się tę pomoc nieść. Mogą stosować coś co jest na miejscu akcji, np. konar drzewa, mogą sciągnąć własne ubranie- mówi st. kpt. Tomasz Chlebowski, KM PSP w Mysłowicach. 

             I podać osobie, która tonie, tak by wyciągnąć ją bezpiecznie na brzeg. Strażacy przestrzegają by nie podawać tonącemu ręki, gdyż ten w panice może wciągnąć nas samych do lodowatej wody. Dziś w Parku Słupna metody ratowania osób tonących w lodowatej wodzie prezentowali dzieciom strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.  

– Podchodzimy do osoby, która znajduje się w lodzie. Jeden z ratowników wskakuje do wody by pomóc osobie poszkodowanej dostać się na ta deskę, drugi ratownik tak manipuluje tą deską żeby osobie poszkodowanej łatwo było na nią wskoczyć   – mówi st. asp. Robert Buszczyk z KM PSP w Mysłowicach.

             Potem ratownicy znajdujący się na brzegu wciągają taką osobę za pomocą liny w bezpieczne miejsce. Dzieci przyznają, że po takim pokazie wiedziałyby już co zrobić gdy ich kolega lub koleżanka znaleźliby się w tak niebezpiecznej sytuacji. 

– Zadzwoniłabym na pewno na 112, na pewno bym się starała jakiś patyk jej podać, żeby ją z wody wyciągnąć – mówi Hania, uczennica z Mysłowic. 

– Zadzwonić od razu po straż i mu mowić, że wszystko będzie dobrze – mówi Tadek, uczeń z Mysłowic. 

Strażacy z Mysłowic takie pokazy organizują już od kilku lat. Dzięki temu od dłuższego czasu nie odnotowano przypadku, w którym osoba małoletnia znalazłaby się pod taflą lodu. 

– Wielokrotnie to powtarzam. Mysłowice to miasto bardzo bezpieczne, Mysłowice to miasto, w którym dbamy o bezpieczeństwo najmłodszych mieszkańców, zarówno podczas ferii zimowych, podczas ferii letnich – komentuje Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic. 

I na co dzień, gdy małoletni uczęszczają do szkół.