Ten widok oznacza jedno – wszystko co dobre, kiedyś się kończy i czas na powrót…do szkolnych obowiązków, lub jak to w wypadku pierwszoklasistów, rozpoczęcie nowej przygody! 

– Nie stresuje się aż tak bardzo, ale zawsze pierwszoklasiści mogą mieć taki stres lekki – mówi Szymon, uczeń I klasy SP 13 w Mysłowicach.  

Zgoła inaczej było jednak w wypadku rodziców. 

– Myślę, że emocje są ogromne. Wszyscy jesteśmy zarówno podekscytowani, myślę, że też szczęśliwi, ale też jakiś delikatny stresik w każdym serduszku jest – komentuje Karolina, mama Szymona. – Najpierw szedł syn, teraz córka i emocje te same co przy synu towarzyszą – dodaje Aneta, mama pierwszoklasistki z SP 13 w Mysłowicach. 

Praktycznie każda ze szkół w Mysłowicach chce swoim uczniom zaproponować jak najlepszą ścieżkę rozwoju. 

– Wspomoże nas w tym udział w Erasmusie. Dostaliśmy akredytację do 2027 r. Dostaliśmy również grant na ekopracownię, pracownia pod chmurką – opowiada dyrektorka SP 13 w Mysłowicach Anna Stasiszyn.  

Miasto również stara się polepszać zarówno komfort jak i bezpieczeństwo uczniów uczęszczających do miejskich placówek. 

– Mamy zaplanowane bardzo duże przedsięwzięcia jeśli chodzi o modernizację placówek oświatowych, mamy również pozyskane środki zewnętrzne. I tak jak już wcześniej wspomniałem, oprócz szkoły w Laryszu, przed nami termomodernizacja szkoły nr 2 im Bolesława Prusa, w centrum miasta, czyli na starym mieście. Również schody w Brzęczkowicach tutaj gdzie jesteśmy – komentuje Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic. 

I wiele wiele więcej. W tym roku w Mysłowicach po raz pierwszy do szkoły poszło ponad 804 dzieci.  

autorzy: Agnieszka Maliszczak-Hanzel / Bartosz Bednarczuk