Byli pierwszymi ofiarami II wojny światowej z Lędzin, którzy zostali bestialsko zamordowani przez Niemców zaraz na początku okupacji.
– Mam taką wizję, zastanawiam się jak stali tutaj, tyłem do nas tak jakby teraz patrząc w stronę rzeki i później zostali tutaj zamordowani. Tym bardziej, że te ciała nie zostały nawet tutaj, tylko zostały wrzucone do rzeki i gdzieś tam dalej popłynęły – mówi Marek Spyra, prawnuk zamordowanego powstańca Wojciecha Musioła.
Z Przemszy wyłowili je mieszkańcy. 5 z zamordowanych powstańców finalnie spoczęło w Lędzinach. Jeden w Mysłowicach. O zbrodni do której doszło 5 września 1939 r. dzięki pracy członków rodzin powstańców oraz samorządowcom mówi się od ponad 20 lat. W piątek minęła kolejna rocznica.
– Staramy się robić wszystko co w naszej mocy aby przekazywać tym najmłodszym mieszkańcom Mysłowic, historię nie tylko miasta ale również okolic i Górnego Śląska i to jest właśnie jedno z tych miejsc – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Rozstrzelani w tym miejscu przez Niemców powstańcy śląscy to: Paweł Spyra, Paweł Janota, Aljozy Myszor, Wojciech Musioł, Augustyn Sekuła, Wilhelm Szumilas.






























