Boją się tego co przyniesie przyszłość. Dziś związkowcy z wielu śląskich kopalni, w tym Kopalni Węgla Kamiennego Wesoła w Mysłowicach nakłaniali górników do wzięcia udziału w masowym proteście.
– Sprawa jest pilna, sprawa jest poważna, sprawa jest niebezpieczna. Zagrożone są miejsca pracy ,zagrożone jest województwo śląskie. Nie kiedy indziej jak właśnie dzisiaj wszyscy razem musimy zadziałać po to żeby obronić te stanowiska pracy – mówi Artur Bula, NSZZ „Solidarność 80” RP.
Bo jak na razie związkowcy nie czują by zawarta kilka lat temu umowa społeczna z rządem była jakkolwiek realizowana.
– Obawiamy się, że stracimy miejsca pracy, że ludzie będą pozbawieni swoich praw itd. Ten nasz protest to jest już wynik naszej determinacji. Już w tej chwili nie wiemy co mamy robić – mówi Antoni Skutnik, Związek Zawodowy Górników w Polsce.
Górnicy domagają się m.in. zachowania węgla jako paliwa przejściowego w procesie transformacji polskiej energetyki, czy objęciem osłon socjalnych podmiotów prowadzących wydobycie węgla i nie tylko.
– Ludzie czują niepewność społeczną. Brakuje później miejsc pracy. My tu możemy mówić o Mysłowicach, gdzie kopalnia to nie tylko górnicy, ale dookoła rożne firmy, które współpracują z kopalnią Mysłowice-Wesoła – mówi Tomasz Dziwak, NSZZ Solidarność.
W proteście planowanym na 4 listopada w Katowicach mają wziąć udział górnicy z Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Węglokoksu, pozostałych spółek węglowych jak i hutnicy oraz pracownicy pozostałych branż związanych z przemysłem ciężkim.





























