O ile w mieście dzięki kolorowym iluminacjom zrobiło się naprawdę świątecznie, to są tacy, którym to najwyraźniej przeszkadza. Chodzi m.in. o dewastację do jakiej doszło kilka dni temu przy pl. Matejki.
– To nas bardzo martwi i chcemy uczulić mieszkańców, że jeżeli widzą tego typu zachowania to niech zgłaszają się do miejskiego centrum zarządzania kryzysowego, tam numer telefonu jest czynny całą dobę żeby reagować – mówi Anna Górny, rzeczniczka prasowa UM w Mysłowicach.
I pomóc służbom takim jak straż miejska czy policja w szybkim ujęciu sprawców, szczególnie, że w tym roku zarówno samych iluminacji jak i punktów, w których można je podziwiać jest więcej niż w latach poprzednich.
– Na pewno co roku staramy się dokupować nowe ozdoby i to daje taki efekt, że z roku na rok tych ozdób nam przybywa nowych, ale nie tylko, bo też udało nam się kilka takich starych ozdób, ktoś już były tutaj nieużywane, z powrotem przywrócić do użytku, chociażby poprzez przewinięcie świateł, które były na tych metalowych konstrukcjach – mówi Małgorzata Książek-Grelewicz, dyrektor MZGK w Mysłowicach.
Czy naprawę uszkodzonych przewodów i lampek.




























