Nowe drogi i chodniki są od kilku lat wizytówką centrum Mysłowic. Część z remontów i inwestycji idzie sprawnie, niektóre do łatwych nie należą. Tu za przykład może posłużyć ul. Prusa.
Jak się okazuje, przez wiele lat montowano tu instalacje podziemne bez zgód ze strony Urzędu Miasta jak i niezbędnej dokumentacji. W efekcie to co faktycznie znajduje się pod ulicą nie zgadza się z tym co widać na mapach.
– W tej chwili wykonawca musi zinwentaryzować, przepatrzeć co się w tej ziemi dzieje i to wydłuża czas realizacji inwestycji – komentuje Anna Górny, rzeczniczka prasowa UM w Mysłowicach.
Jak informuje wykonawca za kilka dni zostaną zakończone prace przy kanalizacji deszczowej u zbiegu ulic Prusa i Armii Krajowej. Nieco inaczej przebiegają remonty ulic takich jak Wojska Polskiego, Armii Krajowej czy pozostałych modernizowanych dróg w tej części miasta. W skrócie tu na razie nie ma mowy o większych obsuwach.
– Nie były prowadzone niemal żadne prace inwestycyjne na mysłowickich drogach, więc musimy nadganiać tę trudną sytuację. Chcemy zmienić jakość zarządzania drogami, chodnikami i terenami zielonymi – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Wiele z remontów w mieście zostało już zakończonych. Tak jak fragment ul. Sosnowieckiej, czy Obrzeżnej Zachodniej, gdzie kierowcy mogą cieszyć się nową nawierzchnią bez dziur jak to było dotychczas.
Lub tak jak w przypadku ulic Starokościelnej, Bytomskiej, Szymanowskiego i Powstańców, które po zakończonym remoncie czekają już tylko na wiosenne zazielenienie.