Materiały promocyjne

Poznaliśmy drugą połowę składu tegorocznego AlterFestu. Do Rebeki, Rosalie czy Kasi Lins dołączyli m.in. Bitamina, Syny oraz Psychocukier. Ósma edycja mysłowickiego festiwalu odbędzie się 19 i 20 lipca w niezwykłej przestrzeni kościoła ewangelickiego.

Przed nami kolejna edycja festiwalu AlterFest, podczas którego usłyszymy najciekawszych przedstawicieli polskiej muzyki alternatywnej. W tym roku podczas odbywającego się w kościele ewangelickim w Mysłowicach wydarzenia pojawi się dziesięciu wykonawców prezentujących szeroko pojętą muzykę alternatywną. Do ogłoszonych miesiąc temu: Rebeki, Rosalie, Kasi Lins oraz zespołów Santabarbara i Mona Polaski dołączyła kolejna piątka. Wśród nich znalazł się m.in. będący jednym z największych objawień ostatnich lat zespół Bitamina, którego brzmienie można określić mianem połączenia jazzu, hip-hopu i popu. Oprócz Bitaminy usłyszymy także raperski duet Syny oraz formację Psychocukier, którą śmiało można nazwać jednym z najważniejszych polskich zespołów grających rocka alternatywnego. Line-up tegorocznego AlterFestu zamyka katowicko-mysłowicki duet elektroniczny The Party Is Over oraz założony przez Kubę Wandachowicza (Cool Kids Of Death), Roberta Tutę (Agressiva 69) i Marcina Pryta (19 Wiosen) projekt TRYP.

AlterFest odbędzie się 19 i 20 lipca w kościele ewangelickim w Mysłowicach przy ul. Powstańców 5. Bilety jednodniowe (50 zł) oraz dwudniowe karnety (80 zł) są do nabycia na www.kupbilecik.pl.

Bitamina, fot. materiały prasowe

Bitamina powstała z przyjaźni i miłości do muzyki. Słychać to w tekstach i produkcji bitów. Wrażliwość, z jaką do nas trafia, jest zaskakująca, a wyśpiewane emocje odczuwamy bardzo osobiście. Rok 2005, obóz aktorski Machulskich. To tutaj krzyżują się drogi Amara i Mateusza, założycieli Bitaminy. Niedługo potem dołącza do nich Piotr. Niezwykle uzdolnieni i aktywni artystycznie na różnych polach przypadają sobie do gustu. Nie przeszkadza im to, że Mateusz na co dzień mieszka w Niemczech, gdzie spełnia się jako aktor i reżyser, a Amar z Piotrem wiele czasu poświęcają produkcji ekologicznego sera i warzyw. Tworzą kolektyw, którego działalność trwa nieprzerwanie do dziś. Nie patrząc na mody i trendy, pracują nad swoją muzyką. Mimo iż zupełnie nie zabiegają o promocję i zaistnienie w social mediach, wokół tej trójki tworzy się rzesza bardzo oddanych fanów. Ich pierwszym albumem są „Listy Janusza” utrzymane w stylistyce eksperymentalnego hip-hopu, ocierające się o jazz, pełne gier słownych autorstwa Piotra Sibińskiego. W 2014 ukazuje się cyfrowo album „Plac zabaw”. Wywołuje on spore zamieszanie i zainteresowanie wielu dziennikarzy muzycznych i osób ze środowiska. Pozytywne reakcje są motywacją do pracy nad kolejnymi produkcjami. Jednak to album „Kawalerka” sprawił, że Bitamina zdobyła serca ogromnej rzeszy fanów muzyki, czego dowodem są miliony odtworzeń na Youtube oraz wypełnione po brzegi kluby.

Syny, fot. materiały prasowe

Syny to duet utworzony przez producenta 1988 oraz rapera i producenta Roberta Piernikowskiego. Zadebiutowali w 2015 r. wydaną w wytwórni Latarnia Records płytą „Orient”, która wywołała wśród słuchaczy wiele dyskusji i kontrowersji. Uważani powszechnie za prymitywnych barbarzyńców, którzy ponad konstrukcje muzyczne czy tekstowe stawiają klimat. Czeszą ludzi pod włos, tworząc muzykę pełną emocji, których w rapie zwykle próżno szukać. Ich wizjonerskie produkcje nikogo nie pozostawiają obojętnym, bo Syny to zjawisko emocjonalne. Od momentu debiutu Syny zagrały kilkadziesiąt koncertów w Polsce i za granicą, występując m.in. na festiwalach Nowa Muzyka, Unsound, OFF Festival, Up To Date, Colours of Ostrava, gdańskiej edycji Boiler Room oraz wielu innych, zdobywając sporą rzeszę wiernych fanów.

Psychocukier, fot. facebook.com/psychocukier

Psychocukier to prawdziwi weterani polskiej sceny alternatywnej – istnieją od 17 lat i grają wciąż w tym samym składzie. Mają na swoim koncie pięć płyt oraz koncerty m.in. na gdyńskim Open’er Festival czy jako support grupy Placebo na warszawskim Torwarze. Zwolnili muzycznie i życiowo, ale nadal kiedy trzeba uderzają najgłośniej. Najnowszy album, zatytułowany „Antypody umysłu”, zawiera muzykę, jakiej jeszcze nie grali. „Antypody umysłu” to płyta, która była podróżą dla całej czwórki. Pełny obrót, który przyniósł muzykę spokojną, choć podszytą niepokojem i euforyczną melancholią. Ich piąta płyta zaskoczy nie tylko tych, którzy znają ich poprzednie wydawnictwa. Będzie zaskakiwać swoją twórczą wolnością w każdej minucie. Jednak to nie wszystko – praca nad nowym albumem zaowocowała także powstaniem książki o zespole pt. „Psychonauci”. Zapis czterech lat towarzyszenia członkom grupy na próbach, w klubach, na koncertach. To miejscami także gorzka opowieść o polskiej scenie rockowej, o rządzących nią układach i o tym, jak trudno jest pozostawać wiernym swoim ideałom. Marzenia o karierze, beztroskim życiu w oparach alkoholu i dziewczynach na zawołanie szybko ustępują ponurej rzeczywistości.

TRYP, fot. materiały promocyjne

TRYP został powołany do życia przez Kubę Wandachowicza (CKOD, Mister D.), Roberta Tutę (1984, NOT, Agressiva 69, Bielas i Marynarze) i Marcina Pryta (19 Wiosen, 11). Po wydaniu na 100-lecie futuryzmu epki „Wędrówka ludów” do zespołu dołączył producent i muzyk Paweł Cieślak. Pod jego okiem został stworzony album „Kochanówka”, poświęcony pamięci łódzkich ofiar nazistowskiej akcji przymusowej eutanazji T4. Po kilkunastu występach zespół zawiesił działalność, by ponownie spotkać się w nowej konfiguracji w 2016 r. Paweł Cieślak został sound designerem i otoczył opieką studyjne oblicze grupy, natomiast do zespołu grającego koncerty dołączył Piotr Połoz (Psychocukier, Tsvey). W tym składzie powstała epka „Nagie serce”. W latach 2017-2018 zespół zamknął się w sali prób, by pracować nad drugim albumem pod tytułem „Trypolis”. Najnowszy krążek to historia człowieka poznanego w łódzkim barze, który wrócił po 10 latach uczestniczenia w konfliktach w krajach Maghrebu i dorobił się sporej fortuny. Prawdziwe spotkanie zainspirowało zespół do stworzenia 11 piosenek, których kanwą są wspomnienia pragnącego zachować, z wiadomych względów, swoją anonimowość najemnika. TRYP swoją twórczość nazywa techno rapem ypscho punkiem. Koncerty to okazja do przesuwania granic dźwiękowej inwazji i emitowania emocji, z kolei oblicze studyjne to wielowarstwowa i przeznaczona do wielokrotnego słuchania struktura dźwiękowa.

The Party Is Over, fot. facebook.com/thepartyisoverband

The Party is Over to duet tworzący nowoczesne electro. Michał Wajdzik i Daria Ryczek rozpoczęli współpracę w 2016 r., mając na koncie indywidualne muzyczne sukcesy – Michał głównie na polu rocka, Daria – jazzu i soulu. Doświadczenie tych klasycznych gatunków słychać w kompozycjach Michała i imponującej skali głosu Darii. Muzyka The Party Is Over łączy klubową energię, zmysłowy vibe i taneczną lekkość. Ich koncerty zaskakują klimatem rodem z klubów techno, gdzie świdrujące syntezatory mieszają się z intrygującym wokalem i rzetelnie wyrzeźbionym basem. W maju 2016 r. duet został jednym z laureatów konkursu „Dzielnica brzmi dobrze”. Efektem zwycięstwa było wydanie debiutanckiego albumu „Stolen Symphonies”. Zespół gościł zarówno na licznych imprezach lokalnych, jak i na ogólnopolskich festiwalach, będzie również gościem tegorocznego czeskiego festiwalu Hradecky Slunovrat. W tym roku wokalistka zespołu została zaproszona przez Miuosha do projektu „Miuosh-Kobiety”, w ramach którego koncertuje wraz z Katarzyną Nosowską, Melą Koteluk czy Darią Zawiałow. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.