W widowiskowy sposób działająca w Mysłowicach szkoła tańca Extreme postanowiła zakończyć rok nauki swoich podopiecznych. W auli Mysłowickiego Ośrodka Kultury odbyły się pokazy wszystkich grup, reprezentujących różne style taneczne, które działają w tamach roztańczonej szkoły.
[KGVID width=”640″ height=”360″]http://w.itvm.pl/2016/06/wxtereme.mp4[/KGVID]
– W naszej szkole uczy się około 150 dzieci, choć ze względu na porę roku nie wszyscy mogli dziś się zaprezentować. Są to osoby od tych najmłodszych od tych najmłodszych pięciolatków, aż po osoby dorosłe, już czterdziestoletnie – mówi Sabina Kryla ze szkoły tańca Extreme.
Występy rozpoczęły się od najmłodszych grup wiekowych, a zwieńczeniem wieczoru były prezentacje najbardziej doświadczonych tancerzy.
– To jest właśnie ten moment, w którym dzieci zapraszają na swoją uroczystą galę, nie tylko rodziców, ale też babcie i dziadków, swoich przyjaciół. Także jest nas całkiem sporo – dodaje Sabina Kryla.
– Moim ulubionym tańcem jest jazz, jest tam wiele figur gimnastycznych i bardzo go lubię. Lubię tańczyć, bo dzięki temu można być otwartym, można pokazywać swoje uczucia – mówi Oliwia.
Dla dzieci był to ważny występ, a jak się okazało pasjonatów tańca nowoczesnego w naszym mieście nie brakuje, zwłaszcza wśród najmłodszych. Mali tancerze stawiają swoje pierwsze kroki w hip- hopie, tańcu breakdance, jazzie, dancehallu, aerodance oraz zumbie.
Zumba oraz zajęcia fitness cieszą się dużą popularnością. Przychodzą na nie i młodsi kursanci, ale też osoby dojrzałe wiekiem. Jednej z młodych uczestniczek zajęć zumbowanie tak bardzo się spodobało, że postanowiła zostać instruktorką. Po lekcjach przychodzi na zajęcia i prowadzi swoją dorosłą grupę.
– Tutaj mamy właśnie przykład, jeden z wielu, gdzie dziewczyna przyszła na zajęcia, zafascynowała się zumbą i postanowiła zostać instruktorem. Ma 16 lat i ma swoje grupy i są osoby, które chcą przychodzić na zajęcia tylko do niej – mówi Sabina Kryla.
To nie pierwszy przypadek, gdy podopieczna szkoły tak bardzo załapała tanecznego bakcyla, że postanowiła związać swoje życie z tym zajęciem.
– Mam swoje kursantki i swoje zajęcia, jestem bardzo zafascynowana tym, że robię to, co lubię. Sprawia mi to wielką przyjemność. Zajęcia z zumby prowadzę pod wieczór, więc po szkole mam czas żeby się nauczyć, a wieczorami robię to, co lubię, czyli prowadzę zajęcia – mówi Agnieszka Palucha, instruktorka.
Poza występami nie mogło zabraknąć podziękowań dla trenerów i instruktorów, którzy wiele wysiłku włożyli w to, by rozwijać taneczne umiejętności swoich podopiecznych.