Gala Silesian MMA na dobre zadomowiła się w naszym mieście. 12 lutego w hali przy ul. Bończyka odbędzie się jej 5. edycja. W oktagonie zobaczymy młode śląskie talenty, ale i bardziej doświadczonych zawodników.

– Taxi Złotówa, znany polski freak fighter, który jednak przeszedł drogę od freaka do zawodnika, bo ma już coś do pokazania, nie jest to osoba taka typowo „z ulicy”, z Grzesiem Smolińskim, znanym z PunchDown, czyli z walk po prostu na „liście”, podobno najmocniejsza szczęka w Europie. Ale to też jest zawodnik, który już zaliczył debiut na profesjonalnej gali, na Armia Fight Night – opowiada Adrian Pietrzyk z Silesian MMA.

Na ten wieczór zaplanowane są walki w kategoriach pro i semi pro. Dla debiutantów gale takie jak mysłowicka często są trampoliną do dalszej kariery w dużych federacjach.

– Może chłopak, który u nas zadebiutuje, za parę lat będzie gwiazdą KSW, tak jak inni, którzy już u nas walczyli i może to będzie pierwsza możliwość, żeby zobaczyć jakiś nieoszlifowany talent. Tak jak Arek Tańcula, gwiazda Fame MMA, a zaczynał na hali Mysłowice – wskazuje Adrian Pietrzyk.

Ale na galach federacji Silesian MMA nie brakuje też innych atrakcji. Podczas poprzednich edycji były to m.in. koncerty czy pokazy taneczne.

– Walki są przeplatane również licytacjami, z których pieniądze są przeznaczane na cele charytatywne, bo jednak my jesteśmy organizatorem jako fundacja, więc te cele społeczne gali są nadrzędne, to można powiedzieć śmiało – podkreśla Pietrzyk.

Wydarzenie będzie transmitowane w systemie Pay Per View, ale jeśli wolelibyście poczuć zapach krwi i potu na żywo, bilety są dostępne m.in. w sieci. Więcej informacji na www.silesianmma.pl.

Jednak kolejna gala to nie jedyna świetna wiadomość dla kibiców mieszanych sztuk walki w naszym mieście. Fundacja Wspierania Kultury oraz Sportu „Silesia”, w ramach której działa federacja Silesian MMA, chce w tym roku otworzyć w Mysłowicach własny klub zarówno dla dzieci, młodzieży, jak i dorosłych. Więcej na ten temat dowiemy się zapewne już wkrótce.