Podczas wojny w tymczasowym więzieniu policyjnym na mysłowickiej Promenadzie hitlerowcy prowadzili przesłuchania tak brutalne, że plamy krwi indagowanych na ścianach przywodziły na myśl ogród róż. Stąd nazwa więzienia, Rosengarten, które później komuniści przekształcili w obóz pracy. Oba te miejsca dziś odżywają w krótkometrażowym filmie kręconym przez Muzeum Miasta Mysłowice.

– Ten film to tak naprawdę nie dokument bezpośrednio, bo dokumentów niewiele zachowało się z tego okresu. Komuniści ze szczególną pieczołowitością zniszczyli wiele dokumentów. Dokument, który bardziej ma pokazać od strony emocjonalnej to, co się wydarzyło, unaocznić ludziom, do jak okropnych rzeczy dochodziło na terenie tego obozu – tłumaczy Adam Plackowski, dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice.

Główną osią filmu będzie historia rodziny, którą wojna zastała w Mysłowicach. Zobaczymy, jak przeżywali ten czas i jak zmagali się z rozłąką, gdy już po wojnie ojciec trafił do obozu pracy. Twórcy obrazu przedstawią nam również tę potworną obozową rzeczywistość.

– Chodziło o to, żeby zrobić jakąś impresję. Dlaczego filmową? Ponieważ obiektów prawdziwych zdjęciowych już nie ma, obozu nie ma i chcieliśmy przynajmniej klimatem przenieść się do tamtych czasów. I film jest najlepszą drogą do tego – mówi reżyser Piotr Wróbel.

Zdjęcia były realizowane m.in. w historycznych sceneriach Muzeum Miasta Mysłowice, w pubie Walter, w którym zachowała się ściana sprzed wieku, czy na ulicach, np. na Krakowskiej, gdzie w jednej z kamienic znajdują się okna pamiętające jeszcze tamte czasy.

– To jest kawał historii, czyli prawie 7 lat, które chcemy pokazać w 5 minut. Jest to nierealne, dlatego też na przykład, że nie ma tych wszystkich budynków, które mamy jako lokalizacje do pokazania. Ale my też kręcimy pewne szczegóły, pokazujemy detale, fragmenty, przeżycia tych ludzi i właśnie tak sobie rekompensujemy to, że mamy mało kadrów ogólnych – wyjaśnia Jarosław Telenga, producent filmu.

By zainteresować historią młodych ludzi i jeszcze lepiej poradzić sobie z trudem kręcenia filmu o miejscach, których już nie ma, twórcy postanowili niektóre kadry częściowo dorysować. Produkcja ma być wyjątkowym uhonorowaniem przypadających w tym roku 660. urodzin miasta i 75. rocznicy tragedii górnośląskiej. Premiera ma się odbyć już niedługo, a film będzie można oglądać m.in. na wystawie stałej w mysłowickim muzeum, prezentującej właśnie więzienie i obozy w naszym w mieście.